CELEBRITY
Rosyjska “łobuziara” Andriejewa wybuchła płaczem w Rzymie. Ujawniono, co powiedziała do sędziego

cznego pojedynku w turnieju WTA 1000 w Rzymie. Mirra Andriejewa, 17-letnia rosyjska tenisistka, która w ostatnich miesiącach zasłynęła z niepokornego stylu gry i kontrowersyjnego zachowania, w niedzielę wybuchła płaczem na korcie. Chwilę później kamery uchwyciły moment, w którym młoda zawodniczka podeszła do sędziego i wyszeptała słowa, które dopiero teraz ujrzały światło dzienne.
To miało być jej wielkie zwycięstwo — wszystko na to wskazywało. Prowadziła 6:2, 4:1 w meczu przeciwko Czeszce Karolinie Muchovej, kiedy coś się w niej załamało. Nagle zaczęła popełniać proste błędy, tracić koncentrację, a jej frustracja narastała z każdym przegranym punktem. Po jednym z dłuższych gemów, w którym sędzia główny podjął kilka kontrowersyjnych decyzji, Andriejewa nie wytrzymała.
“To nie fair!” – krzyknęła w kierunku sędziego
Według relacji świadków z trybun, a także z analizy nagrań z kamer telewizyjnych, Andriejewa podeszła do sędziego przy stanie 4:4 w drugim secie. Jej oczy były już pełne łez, głos się łamał, ale mimo to odważyła się na rozmowę.
Wypowiedziała wtedy słowa, które dziś cytują włoskie i rosyjskie media sportowe:
„Dlaczego pan zawsze widzi moje błędy, a jej nie? Przysięgam, ja tylko chcę grać uczciwie. Jeśli przegrać, to tylko sprawiedliwie. Ale to… to mnie niszczy.”
Chwilę później zasłoniła twarz ręcznikiem i wróciła na swoją stronę kortu, łamiącym się krokiem. Publiczność na Foro Italico zamarła, a wielu kibiców zaczęło bić brawo w geście wsparcia. Była to wyjątkowo ludzka chwila w świecie profesjonalnego sportu, gdzie emocje zazwyczaj chowa się głęboko.
Kryzys w głowie młodej gwiazdy
Andriejewa już wcześniej dawała znać, że presja związana z błyskawiczną karierą zaczyna ją przerastać. Choć uznawana za jeden z największych talentów rosyjskiego tenisa od czasów Marii Szarapowej, często wdawała się w utarczki słowne z sędziami, rzucała rakietą czy komentowała decyzje arbitrów na granicy dobrego smaku.
W jednym z niedawnych wywiadów przyznała, że nie korzysta z pomocy psychologa sportowego, choć “czasami czuje, jakby miała dwie osoby w sobie — jedną, która chce grać i cieszyć się tenisem, i drugą, która chce wszystko zniszczyć”.
Jej trener, były zawodnik Siergiej Bałaszow, już wcześniej zwracał uwagę, że “Mirra ma ogromny talent, ale i bardzo trudny charakter, który trzeba będzie okiełznać, zanim będzie mogła sięgnąć po największe trofea”.
“To był akt desperacji” — komentują eksperci
Byli zawodnicy i komentatorzy nie mają wątpliwości, że zachowanie Andriejewej w Rzymie to wołanie o pomoc. — To nie był bunt czy prowokacja. To był akt desperacji młodej dziewczyny, która nie radzi sobie z presją. I trzeba to potraktować poważnie — powiedziała w programie „SuperTennis” Francesca Schiavone, była triumfatorka Roland Garros.
Dodała również, że organizatorzy turniejów powinni lepiej chronić młodych zawodników: — Pieniądze i rankingi to jedno, ale zdrowie psychiczne tych dzieciaków to zupełnie inna sprawa. Jeśli tego nie zrozumiemy, będziemy mieli więcej takich scen.