Connect with us

CELEBRITY

Rybakina na deskach, a tu takie słowa Swiatek. Wypaliła przed finałem. Dosadnie

Published

on

Iga Świątek wygrała po niezwykle zaciętym i jednocześnie zadziwiającym meczu z Jeleną Rybakiną. Wynik idealnie pokazywał, z czym na korcie musiała mierzyć się zarówno Polka, jak i jej rywalka – pierwszy set zakończył się wynikiem 7:5, a w drugim gra reprezentującej Kazachstan tenisistki zupełnie się posypała. Mecz zakończył się ostatecznie wynikiem 7:5, 6:3. Po wszystkim Iga Świątek powiedziała kilka słów o tym dość niezwykłym spotkaniu. “Na początku poziom był szalony” – wyznała mocno zmęczona.

Iga Świątek mogła być dumna ze swojej gry. W przeciwieństwie do rywalki gra Polki była o wiele bardziej stała i dzięki temu aktualna numer 3 rankingu WTA ostatecznie dotarła do swojego pierwszego finału turnieju w Cincinnati.

Iga Świątek wygrała z Jeleną Rybakiną w półfinale turnieju w Cincinnati
Co to było za spotkanie! Pierwsze gemy wskazywały na niezwykle wysoki poziom gry u obu zawodniczek – ich gemy serwisowe pokazywały, że obie potrafią serwować na sto procent i czasem nawet nie dopuścić, dzięki asom, do returnu przeciwniczki. Ostatecznie w pierwszym secie to Iga Świątek wykazała się większą siłą mentalną i mimo przełamania odrobiła stratę, a później wygrała partię 7:5.

W drugim secie wydawało się, że wszystko idzie po myśli Igi Świątek. Rybakina do stanu 4:1 wygrała jedynie jednego gema i widać było, że jej pewność siebie całkowicie się posypała. Polka miała jednak swoje problemy i nie wykorzystała dwóch piłek meczowych. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 7:5, 6:3.

Iga Świątek w jasnych słowach po meczu z Rybakiną
“To z pewnością był ciężki mecz. Na początku poziom był szalony, grałyśmy tak szybko, że czasem nie mogłyśmy dobiec do drugiej piłki. Byłam tu jednak, żeby grać na wysokiej intensywności i z dobrą jakością i jestem ogromnie zadowolona z mojego występu. Serwowałam znacznie lepiej, więc chyba nic bym nie zmieniła” – zaczęła Iga Świątek.

W pewnym momencie Polka się zaniepokoiła. Wydawało jej się, że pada deszcz. Prowadzący zaśmiał się, że pewnie przez przypadek opluł Świątek, gdy wypowiadał pytanie. Zawodniczka powiedziała jednak, że to nie to, po prostu usłyszała coś, co przypominało jej grzmot, stąd zastanowienie. Jak się okazało, to był tylko samolot.

“Z którąkolwiek z nich (Paolini lub Kudmiertową) zmierzę się w finale, to będzie bardzo trudne. Grają zupełnie inny tenis, jakby były na dwóch stronach spektrum w kontekście rotacji i szybkości. Przede wszystkim muszę przygotować się taktycznie, ale muszę też skupić się na sobie i kontynuować pracę, którą wykonuję teraz, bo czuję, że w trakcie tego turnieju ogromny postęp. Chcę to kontynuować bez względu na rezultat czy stawkę meczu” – podkreśliła Świątek.

“Tak, czuję tu ogromną miłość. To wspaniałe miejsce. Ludzie w Cincinnati są bardzo mili. Gdziekolwiek nie pójdziemy, choć jesteśmy tu przede wszystkim po to, by grać, nawet, jeśli wszyscy nas rozpoznają, mamy szansę na to, by złapać oddech. Dziękuję, że przyszliście i nam kibicowaliście i do zobaczenia jutro” – zakończyła Polka.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKwow24