Connect with us

CELEBRITY

Sędzia Anna Maria Wesołowska nie wytrzymała. Ostre słowa o Nawrockim tuż przed wyborami

Published

on

Sędzia Anna Maria Wesołowska nie wytrzymała. Ostre słowa o Nawrockim tuż przed wyborami

W polskim życiu publicznym nie brakuje momentów, które elektryzują opinię publiczną. Jednym z nich stała się niedawna, zaskakująco ostra wypowiedź sędzi Anny Marii Wesołowskiej, znanej szerokiej publiczności nie tylko jako doświadczona prawniczka, ale też jako popularyzatorka wiedzy o prawie. Tym razem jednak jej głos nie miał charakteru edukacyjnego – był to głos sprzeciwu. I to bardzo wyraźny.

Kilka dni przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi, Wesołowska zdecydowała się publicznie skomentować działalność Tomasza Nawrockiego – kontrowersyjnego prawnika i doradcy jednego z ugrupowań politycznych, który w ostatnich miesiącach zyskał rozgłos dzięki swoim radykalnym wystąpieniom i niepokojącym opiniom na temat reformy sądownictwa. Choć sędzia Wesołowska zwykle unika zaangażowania politycznego, tym razem – jak sama stwierdziła – „miarka się przebrała”.

Kiedy milczenie staje się współudziałem

„Nie jestem politykiem, nie kandyduję i nie mam zamiaru tego robić. Ale jestem sędzią i jako sędzia nie mogę dłużej milczeć, gdy prawo jest deptane w biały dzień” – powiedziała w wywiadzie dla jednego z ogólnopolskich portali. Wesołowska nie kryła oburzenia wypowiedziami Nawrockiego, który jej zdaniem wielokrotnie przekraczał granice odpowiedzialności, prezentując sądownictwo jako instytucję skorumpowaną, upolitycznioną i wrogą wobec obywateli.

Szczególnie ostro skrytykowała jego pomysł wprowadzenia „izb obywatelskiej kontroli sędziów” – struktury, która według Nawrockiego miałaby monitorować i raportować działalność orzeczniczą poszczególnych sędziów. „To nie reforma, to zemsta. Nie myślmy, że kiedy zaczniemy prześwietlać sędziów niczym funkcjonariuszy służb specjalnych, odzyskamy zaufanie do wymiaru sprawiedliwości. Zyskamy jedynie chaos i strach” – mówiła sędzia, nie kryjąc emocji.

Między autorytetem a populizmem

Wypowiedzi Wesołowskiej odbiły się szerokim echem w mediach. Część komentatorów uznała je za spóźnione, inni – za odważne i potrzebne. Niewątpliwie jednak miały one wpływ na dalszy przebieg debaty publicznej. Głos osoby tak rozpoznawalnej, a przy tym darzonej szacunkiem ponad podziałami politycznymi, nie mógł zostać zignorowany.

To, co najbardziej niepokoiło sędzię, to postępujący proces „populizacji” wymiaru sprawiedliwości. „Wmawia się ludziom, że sądy są ich wrogiem. Że każdy wyrok nie po ich myśli to spisek. Że sędzia to urzędnik do wymiany. Tak się rodzi anarchia prawna, a z niej już tylko krok do tego, by siłę prawa zastąpiło prawo siły” – mówiła.

Jej słowa zostały odczytane jako wyraźna przestroga przed dalszym demontażem instytucji państwa prawa. Nawrocki, w reakcji na te oskarżenia, wydał krótki komunikat, w którym zarzucił Wesołowskiej „polityczne zaangażowanie i stronniczość”. Nie odniósł się jednak merytorycznie do żadnego z podniesionych przez nią zarzutów.

Społeczne znaczenie wypowiedzi

Nie sposób nie zauważyć, że wypowiedź Wesołowskiej pojawiła się w bardzo specyficznym momencie – zaledwie tydzień przed wyborami parlamentarnymi. Wielu obserwatorów zadaje sobie pytanie, czy był to przypadek, czy świadome działanie, mające na celu zwrócenie uwagi opinii publicznej na zagrożenia wynikające z dalszej erozji niezależności sądów.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKwow24