CELEBRITY
Świątek powiedziała, czego spodziewa się po Rybakinie. Króciutko
Reprezentacja Polski pokonała Wielką Brytanię i trzeci raz z rzędu awansowała do półfinału United Cup. To oczywiście zasługa naszych niezawodnych Igi Świątek oraz Huberta Hurkacza, którzy udowodnili, iż mogą walczyć o najwyższe cele. Teraz rywalem Polski będzie Kazachstan. To oznacza, iż na korcie dojdzie do pierwszej w 2025 roku konfrontacji między Świątek a Jeleną Rybakiną. Polka powiedziała, czego spodziewa się w tym meczu.
Całe szczęście, iż wygrałam mecz. Cieszę się, iż przetrwałam trudne momenty. Trochę zrobiłam błędów taktycznych, grałam za dużo płaskim forhendem. Jestem bardzo zmęczona, najchętniej bym się teraz położyła i zrobiła sobie drzemkę – powiedziała Iga Świątek tuż po pokonaniu Katie Boulter. Nie było to jednak łatwe spotkanie. Było wręcz najtrudniejszym dla polskiej tenisistki w australijskim turnieju. “Mecz stał na niesamowicie wysokim poziomie i po wielu akcjach można było się zachwycać. Polka przegrywała, ale potem wróciła w mistrzowskim stylu” – pisał Paweł Matys ze Sport.pl.
Iga Świątek jest gotowa na mecz z Rybakiną. “Fajne wyzwanie”
Zwycięstwa Igi Świątek z Boulter oraz Huberta Hurkacza z Billym Harrisem zapewniły nam awans do półfinału United Cup. Mimo iż zagramy na tym etapie trzeci raz z rzędu, to wciąż czekamy na triumf. Rok temu było blisko, natomiast nasza drużyna poległa w finale z Niemcami. Teraz na naszej drodze stanie Kazachstan.
Oznacza to, iż już na początku stycznia będziemy świadkami pierwszego w 2025 roku emocjonującego starcia między Igą Świątek a Jeleną Rybakiną. – Cóż, myślę, iż tak (będę gotowa na mecz z Jeleną – red.). Szczerze mówiąc, cieszę się, bo to naprawdę fajne wyzwanie. Jelena lubi grać w Australii, dlatego spodziewam się wymagającego spotkania, zwłaszcza przed Wielkim Szlemem – przyznała nasza zawodniczka na konferencji prasowej.
23-latka została również zmuszona wyjaśnić ruch, za który spadła na nią spora krytyka. Chodzi oczywiście o przerwę medyczną w meczu z Boulter. Polka poprosiła o nią w trzecim secie, tuż po przełamaniu na 1:2 dla rywalki. “Najpierw na korcie pojawiła się fizjoterapeutka, która po chwili udała się ze Świątek w nieco bardziej ustronne miejsce, by udzielić jej pomocy. Po kilku minutach wróciła na kort z wyraźnie obandażowanym udem” – relacjonowała Agnieszka Piskorz ze Sport.pl.