CELEBRITY
“Święty Graal” Igi Świątek. Sprawdziliśmy, ile kosztuje. “Blisko Watykanu”………see the full details and photos………

Jak smakuje słynne tiramisu, którego co roku w Rzymie kosztuje Iga Świątek? W trakcie niedawnego turnieju w Wiecznym Mieście odwiedziłem ulubioną restaurację polskiej tenisistki. A obsługa, która dowiedziała się, że przyszedłem spróbować ukochanego przysmaku Polki, przyjęła mnie w sposób, którego się nie spodziewałem – pisze Dominik Senkowski ze Sport.pl.
Miłość Igi Świątek do tiramisu znają już wszyscy kibice tenisa. Po każdym triumfie w Rzymie – w tym roku wygrała turniej po raz trzeci – Polka spogląda do pucharu w poszukiwaniu słynnego włoskiego deseru. Dwa lata temu przyznała, że ma ulubione miejsce, do którego wraca na tiramisu: – To nasza ulubiona restauracja blisko Watykanu. Kelner, który zawsze nas rozpoznaje, przyniósł mi w tym roku kwiaty. To był piękny gest. Jedzenie tiramisu z moim teamem to rodzaj świętowania, jakie lubię najbardziej.
Miłość Igi Świątek do tiramisu znają już wszyscy kibice tenisa. Po każdym triumfie w Rzymie – w tym roku wygrała turniej po raz trzeci – Polka spogląda do pucharu w poszukiwaniu słynnego włoskiego deseru. Dwa lata temu przyznała, że ma ulubione miejsce, do którego wraca na tiramisu: – To nasza ulubiona restauracja blisko Watykanu. Kelner, który zawsze nas rozpoznaje, przyniósł mi w tym roku kwiaty. To był piękny gest. Jedzenie tiramisu z moim teamem to rodzaj świętowania, jakie lubię najbardziej.
Traf chciał, że w tym roku, relacjonując dla Sport.pl imprezę WTA 1000 w Rzymie, zatrzymałem się zaledwie dwa kilometry od knajpy, w której Iga Świątek lubi zakosztować tiramusu. Takiej okazji nie można było zmarnować.
To miejsce bardzo blisko Watykanu. Wystarczy wyjść z zatłoczonego i zalanego słońcem placu Świętego Piotra, skręcić nieco w prawo, przejść kilkaset metrów i jesteśmy. Tenisistka nigdy nie wskazywała nazwy samego lokalu, ale w internecie łatwo go znaleźć, m.in. za pomocą mediów społecznościowych.