CELEBRITY
Szokujące wieści: Iga Świątek wycofuje się z Indian Wells Open, ponieważ jej ojciec tragicznie …w katastrofie lotniczej.

Szokujące wieści: Iga Świątek wycofuje się z Indian Wells Open, ponieważ jej ojciec tragicznie …w katastrofie lotniczej.
Iga Świątek nie obroniła tytułu i po zaciętej walce, przegrała z Rosjanką Mirrą Andriejewą 6:7 (1-7), 6:1, 3:6 w półfinale tenisowego turnieju WTA 1000 w Indian Wells. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Podczas meczu widać było frustrację Igi, która raz po raz pozwalała sobie na emocjonalne wybuchu. Duże kontrowersje wzbudziło jej zachowanie w trzecim gdy, z całej siły odbiła piłkę rzuconą przez chłopaka piłek.
Oświadczenie Igi Świątek
W poniedziałek Świątek postanowiła przerwać spekulacje i opublikowała w mediach społecznościowych długi wpis. Oto jego pełna treść.
Jeden z moich ulubionych turniejów w tym roku za mną. Powoli idę w kierunku, w którym chcę i wyjeżdżam stąd z dobrze wykonaną pracą, wieloma dobrymi wspomnieniami, ale i lekcjami. Widzę co w ostatnim czasie mówi się o zmianie mojego zachowania na korcie, o emocjach. Mimo tego, że nie czuję się komfortowo z tłumaczeniem się, czas żebym przedstawiła moją perspektywę i ucięła spekulacje i teorie wyssane z palca.
Po pierwsze, sytuacja z ostatniego meczu. Prawdą jest, że dałam upust emocjom w sposób, z którego nie jestem dumna. Moim celem nie było jednak wycelowanie piłki w nikogo, a upust frustracji poprzez odbicie piłki w ziemię. Od razu przeprosiłam ball boya, złapaliśmy kontakt wzrokowy i obydwoje skinęliśmy do siebie głowami, gdy przeprosiłam za to, że wydarzyło się to blisko niego.
Paweł Wąsek (fot. A.Authamayou/NordicFocus/Getty Images)
Wietrzny finał Raw Air. Wąsek najlepszym z Polaków
Wiele razy widziałam innych zawodników uderzających piłką w ziemię z frustracji i nie spodziewałam się takich drastycznych ocen. Zazwyczaj hamuję takie impulsy, więc pół żartem pół serio mogę powiedzieć, że nie mam w tym doświadczenia i, że w złości źle tą piłką przycelowałam.
„Za mną czas trudnych doświadczeń”
Po drugie, wyrażanie emocji. Druga połowa ubiegłego roku to dla mnie czas bardzo trudnych doświadczeń. Szczególnie sprawa pozytywnego testu i to, w jaki, zupełnie niezależny ode mnie sposób, utraciłam możliwość walki o najwyższe sportowe cele pod koniec sezonu. To wszystko sprawiło, że pewne rzeczy w sobie układam na nowo. W Australii, po słabszych rezultatach w zeszłych latach, grałam kompletnie bez oczekiwań, w skupieniu na pracy z akceptacją, że kolejne AO może potoczyć się nie po mojej myśli niezależnie od moich starań.