Ter Stegen za Szczęsnego? Flick zabrał głos. Niepokojące słowa

Wojciech Szczęsny do zespołu FC Barcelona przyszedł w sytuacji absolutnie awaryjnej, gdy poważnej kontuzji doznał kapitan drużyny Hansiego Flicka, a więc Marc-Andre ter Stegen. Zresztą Polak sam przyznaje, że wie, jaka jest sytuacja. – Jestem tutaj, aby zastąpić Marca, ale oczywiście chcę grać w tych rozgrywkach (Ligi Mistrzów przyp. red.), ale uszanowałbym decyzję trenera, gdyby zdecydował się na zmianę – powiedział Szczęsny na konferencji prasowej przed meczem z Borussią Dortmund.

To pytanie padło, bo Marc-Andre ter Stegen nadspodziewanie szybko wraca do zdrowia. Początkowo niemiecki bramkarz miał być niedostępny do gry dla Hansiego Flicka przez cały sezon, ale rehabilitacja kontuzjowanego kolana przebiega na tyle dobrze, że kapitan zespołu od kilku dni trenuje już z kolegami z drużyny.

Flick nie chce mówić o Szczęsnym i Ter Stegenie. Zasiał ziarno niepewności

To oznacza, że jego powrót możliwy jest na przełomie kwietnia i maja. To oczywiście wiąże się z koniecznością podjęcia decyzji przez Hansiego Flicka, a nie będzie ona łatwa, bo nawet mimo tego, że Szczęsny gra znakomicie, a momentami wybitnie, to niemiecki golkiper jest pierwszym kapitanem zespołu.

O tę kwestię został zapytany Flick i zdaje się, że nie jest to dla niego łatwa sprawa, bo temat wręcz uciął. – W piłce nożnej wszystko może się zdarzyć, nie mogę dać stuprocentowej odpowiedzi – przekazał szkoleniowiec “Blaugrany” na konferencji prasowej przed meczem z BVB.

Pewne jest, że jeszcze w tym drugim ćwierćfinale Ligi Mistrzów Szczęsnego między słupkami bramki “Dumy Katalonii” zobaczymy. Zagadką pozostaje jednak to, jaka będzie przyszłość na tej pozycji w ostatnich meczach sezonu. Jeśli Flick chciałby postawić na Niemca w Lidze Mistrzów, to Polaka trzeba będzie wyrejestrować.