CELEBRITY
Tie-break Świątek i Hurkacza, a potem eksplozja radości. Polska w ćwierćfinale United Cup Czytaj więcej na
Podobnie jak w rywalizacji z Norwegią, także i tym razem o wyniku meczu reprezentacji Polski decydował mikst. Tym razem stawka była jednak większa, bowiem nasi tenisiści walczyli z Czechami o zwycięstwo w grupie i bezpośredni awans do ćwierćfinału United Cup. Po emocjonującym pierwszym secie, wygranym po tie-breaku, Iga Świątek i Hubert Hurkacz przejęli kontrolę nad widowiskiem. Ostatecznie pokonali parę Karolina Muchova/Tomas Machac 7:6(3), 6:3 i zagwarantowali nam miejsce w najlepszej “8”.
Noworoczny pojedynek Polska – Czechy nie rozpoczął się najlepiej z perspektywy naszej reprezentacji. Hubert Hurkacz po zaciętym spotkaniu musiał uznać wyższość Tomasa Machaca. Mistrz olimpijski z Paryża w mikście pokonał wrocławianina 7:5, 3:6, 6:4 i wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie. Później zobaczyliśmy elektryzujące starcie pomiędzy Igą Świątek i Karoliną Muchovą. Czeszka jako pierwsza wywalczyła sobie przełamanie, ale później przez większość czasu przewodziła raszynianka. Ostatecznie to wiceliderka rankingu WTA po bardzo dobrym występie cieszyła się z triumfu 6:3, 6:4.
Dzięki temu znów o wyniku Polaków decydował mecz gry mieszanej. Kapitan naszej reprezentacji zdecydował, że tym razem u boku Igi Świątek wystąpi Hubert Hurkacz, a Jan Zieliński będzie oglądać ten pojedynek na ławce. Po stronie południowych sąsiadów nie doszło do żadnej roszady, postawiono na sprawdzony duet Karolina Muchova/Tomas Machac. Szykowała się arcyciekawa batalia, której stawką było zwycięstwo w grupie B na United Cup i bezpośredni awans do ćwierćfinału rozgrywek.
Świątek i Hurkacz sprostali zadaniu. Czesi walczyli do końca w pierwszym secie
Mecz rozpoczynał się od serwisu Machaca. Wydawało się, że to idealna szansa dla czeskiej pary na wyjście na prowadzenie, ale nic bardziej mylnego. Już na “dzień dobry” pojawiły się cztery break pointy dla naszej ekipy. Przy trzecim Tomas popełnił błąd podczas crossowej wymiany ze Świątek i doszło do niespodziewanego przełamania już na starcie. Iga i Hubert nie zamierzali się zatrzymywać. Dobrali się także do serwisu Muchovej i wyszli na prowadzenie 3:0.
Muchova i Machac załapali się na grę dopiero w czwartym gemie. Wówczas udało im się wygrać do zera rozdanie przy serwisie raszynianki. Później Tomas zrehabilitował się za to, co stało się na samym początku meczu i zrobiło się już tylko 3:2. Później jednak podawał Hurkacz i naszemu duetowi udało się znów powiększyć przewagę. Gdy wydawało się, że Muchova w końcu wygra swojego gema, prowadziła w nim już 40-15, nagle doszło do decydującego punktu. Przy nim Czesi zostali sprowadzeni do głębokiej defensywy i wszystko smeczem przy siatce zakończył Hurkacz.