To już jest przesada. Ponownie uderzają w Świątek. “Spoliczkowana”

Iga Świątek, będąc na szczycie światowego tenisa, coraz częściej staje się celem kontrowersji i krytyki, które przybierają formę “nagonki”. Przykładem jest atak ze strony Jewgienija Kafielnikowa, który skrytykował jej wypowiedzi dotyczące napiętego kalendarza turniejowego, zarzucając jej “ciągłe narzekanie”. Ostre słowa padły również w kontekście jej rutynowych przerw toaletowych, które niektórzy interpretują jako próbę wybicia rywalek z rytmu, choć te działania są zgodne z regulaminem【7】【8】【9】.

Świątek była też krytykowana za publiczne prośby do kibiców o większy szacunek podczas meczów. Choć apelowała grzecznie i z uśmiechem, część ekspertów, w tym Pam Shriver, uznała to za nietaktowność. Co więcej, podczas WTA Finals w Rijadzie zarzucono władzom tenisa, że wykorzystują emocjonalne momenty, takie jak łzy zawodniczki, do promowania dyscypliny, co wywołało kolejne kontrowersje【9】【10】.

W obronie Świątek stanęli m.in. Karolina Plíšková i Dawid Celt, którzy podkreślili, że tak intensywna krytyka wynika z jej dominacji na korcie i sukcesów. Celt zauważył, że gdy ktoś tak długo utrzymuje się na szczycie, naturalnie wzbudza zawiść【7】【8】.

Te sytuacje pokazują, jak wielkie emocje i presja towarzyszą liderom sportu, ale także, jak łatwo sukces staje się powodem nieuzasadnionych ataków. Świątek konsekwentnie koncentruje się na swojej grze, zachowując spokój i klasę.