CELEBRITY
To już oficjalne. Nawrocki odebrał dokument z PKW

To już oficjalne. Nawrocki odebrał dokument z PKW. Co to oznacza dla polskiej sceny politycznej?
Wybory do Parlamentu Europejskiego za nami, emocje jeszcze nie opadły, a tymczasem jeden z najbardziej kontrowersyjnych polityków ostatnich miesięcy – Karol Nawrocki – oficjalnie odebrał dokument z Państwowej Komisji Wyborczej, potwierdzający jego wybór na europosła. To wydarzenie, choć w kalendarzu politycznym ma charakter formalny, niesie ze sobą głębokie konsekwencje. Zarówno symboliczne, jak i instytucjonalne.
Kim jest Karol Nawrocki?
Karol Nawrocki to historyk, działacz społeczny i dotychczasowy prezes Instytutu Pamięci Narodowej. Od wielu lat aktywny w przestrzeni publicznej, dał się poznać jako zwolennik twardej polityki historycznej, szczególnie w odniesieniu do rozliczeń z PRL oraz kształtowania patriotyzmu opartego na heroizmie Żołnierzy Wyklętych. Przez środowiska konserwatywne uważany za „obrońcę prawdy historycznej”, przez liberałów – za propagatora polityki pamięci, która dzieli społeczeństwo.
Jego kandydatura do Parlamentu Europejskiego z listy Prawa i Sprawiedliwości budziła mieszane reakcje – jedni widzieli w nim naturalnego przedstawiciela „twardego elektoratu”, inni oskarżali go o nadmierne upolitycznienie IPN i instrumentalizację historii.
Odbiór dokumentu z PKW – więcej niż formalność
Odbiór dokumentu potwierdzającego wybór na europosła to moment, który wieńczy cały proces wyborczy. To właśnie od tej chwili osoba wybrana w głosowaniu może zacząć przygotowania do objęcia mandatu i pracy w Brukseli oraz Strasburgu. W przypadku Nawrockiego to wydarzenie ma jednak szczególne znaczenie.
Po pierwsze – formalnie kończy jego związek z IPN, instytucją, której przewodził przez ostatnie lata. Jego rezygnacja z funkcji była oczekiwana i zgodna z przepisami, ale dla wielu symbolizuje zmianę pokoleniową i ideologiczną w tej ważnej instytucji. IPN pod kierownictwem Nawrockiego był krytykowany za zamykanie się w narracjach narodowo-konserwatywnych i marginalizowanie głosów krytycznych wobec „bohaterskiego” spojrzenia na polską historię.
Po drugie – Nawrocki przechodzi do polityki europejskiej, która rządzi się zupełnie innymi prawami niż krajowa. Będzie musiał zmierzyć się z pluralizmem poglądów, naciskami lobby, ale także z wyzwaniem reprezentowania Polski nie tylko wobec instytucji unijnych, ale też opinii publicznej w kraju.