CELEBRITY
To właśnie robi Aryna Sabalenka samotnie w szatni przed każdym meczem – i to wciąż prowadzi ją do zwycięstwa

Aryna Sabalenka, białoruska gwiazda tenisa, znana jest ze swojej siły, determinacji i niesamowitej regularności na korcie. Ale niewielu wie, że jej sukcesy zaczynają się jeszcze zanim wyjdzie na kort. To, co robi samotnie w szatni przed każdym meczem, jest jej tajemniczym rytuałem, który – jak sama twierdzi – daje jej przewagę psychiczną i prowadzi ją do kolejnych zwycięstw.
Cisza, skupienie i… lustro
Zanim jeszcze założy opaskę na głowę i weźmie rakietę do ręki, Sabalenka spędza kilka minut sama w szatni. Nie rozmawia z nikim. Wyłącza telefon. Siada naprzeciwko lustra i zaczyna medytować. Oddycha głęboko, zamyka oczy i skupia się na jednej myśli: „Jestem gotowa. Nikt mnie dziś nie zatrzyma.” To afirmacja, którą powtarza za każdym razem.
Wizualizacja zwycięstwa
Kolejnym krokiem jest wizualizacja. Sabalenka wyobraża sobie, jak wygląda idealny mecz. Widzi siebie wykonującą perfekcyjne serwisy, forehandy bez błędów i kończące punkty z precyzją chirurgiczną. To nie tylko motywacja, ale sposób na zaprogramowanie umysłu, by wierzył w sukces jeszcze przed pierwszym uderzeniem piłki.
Specjalna playlista
Zaraz po medytacji i wizualizacji, zakłada słuchawki i odtwarza swoją specjalną playlistę. Są tam utwory, które pobudzają jej agresję na korcie, a jednocześnie pomagają utrzymać rytm i koncentrację. „Nie mogę bez tego wyjść na kort” – powiedziała kiedyś w jednym z wywiadów.
Dlaczego to działa?
Eksperci sportowi twierdzą, że rytuały przedmeczowe są niezwykle ważne dla sportowców na najwyższym poziomie. Pomagają zredukować stres, utrzymać koncentrację i wejść w stan tzw. „flow”. W przypadku Sabalenki, jej rytuał to nie tylko przygotowanie mentalne – to także symboliczna granica między światem zewnętrznym a areną walki.