CELEBRITY
Tusk o przemówieniu Dudy. “Wybierzmy prezydenta, który tej przysiędze będzie wierny”

Tusk o przemówieniu Dudy. “Wybierzmy prezydenta, który tej przysiędze będzie wierny”
Po obchodach Święta Narodowego Trzeciego Maja i przemówieniu prezydenta Andrzeja Dudy, głos zabrał Donald Tusk – przewodniczący Platformy Obywatelskiej i były premier. Jego komentarz, zamieszczony w mediach społecznościowych, był zarówno oceną prezydenckiego wystąpienia, jak i wezwaniem do obywatelskiego zaangażowania przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi. „Wybierzmy prezydenta, który tej przysiędze będzie wierny” – napisał Tusk, odnosząc się do słów roty przysięgi prezydenckiej i podkreślając wagę odpowiedzialności głowy państwa za przestrzeganie konstytucji.
Donald Tusk nie po raz pierwszy krytycznie odnosi się do działań Andrzeja Dudy. Tym razem jego wypowiedź zyskała wyjątkową wagę ze względu na kontekst – uroczystości związane z Konstytucją 3 Maja, której znaczenie symboliczne w polskim systemie prawnym i politycznym jest nie do przecenienia. Tusk zasugerował, że obecny prezydent nie działa w zgodzie z wartościami, które zawarte są zarówno w historycznej ustawie zasadniczej, jak i w obowiązującej Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Jego słowa spotkały się z szerokim odzewem – zarówno wśród zwolenników, jak i przeciwników. Część opinii publicznej odczytała je jako zapowiedź mobilizacji środowisk prodemokratycznych do walki o nową prezydenturę. Inni uznali wypowiedź Tuska za kolejny element sporu politycznego, który od lat dzieli polskie społeczeństwo. Bez względu na interpretację, jego komentarz wywołał debatę o roli prezydenta w obecnym układzie sił politycznych, o stanie praworządności oraz o znaczeniu przysięgi składanej na wierność Konstytucji.
Warto przy tej okazji przyjrzeć się bliżej treści tej przysięgi. Prezydent obejmując urząd, zobowiązuje się, że „dochowa wierności postanowieniom Konstytucji, będzie strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości Państwa, bezpieczeństwa obywateli oraz dobra wspólnego”. Zdaniem Donalda Tuska, słowa te powinny być nie tylko uroczystą formułą, lecz realnym zobowiązaniem, z którego prezydent powinien być rozliczany przez społeczeństwo.
Tusk zwrócił uwagę, że w jego ocenie Andrzej Duda wielokrotnie naruszał konstytucyjny porządek. Przypomniał o kontrowersjach związanych z powoływaniem sędziów, o wspieraniu działań rządu Zjednoczonej Prawicy, które – według opozycji – ograniczały niezależność sądów, wolność mediów i prawa obywatelskie. Wskazał także na momenty, w których – jego zdaniem – prezydent zamiast pełnić rolę arbitra, opowiadał się po stronie jednej opcji politycznej, łamiąc tym samym konstytucyjną zasadę bezstronności.
W odpowiedzi na te zarzuty politycy obozu rządzącego zarzucili Tuskowi demagogię i próby podważania autorytetu głowy państwa. Argumentowali, że prezydent działał zgodnie z interesem państwa oraz że jego decyzje były odpowiedzią na wyzwania stojące przed Polską, zwłaszcza w kontekście zagrożeń zewnętrznych i wewnętrznych. Podkreślano również, że Andrzej Duda wielokrotnie deklarował wierność Konstytucji i narodowej racji stanu, a jego działania były podyktowane troską o bezpieczeństwo oraz dobro obywateli.
Mimo tych głosów, słowa Tuska wpisują się w szerszą strategię polityczną opozycji, której celem jest budowanie poparcia dla kandydata prodemokratycznego w nadchodzących wyborach prezydenckich. W przestrzeni publicznej coraz częściej pojawiają się spekulacje na temat możliwego kandydata koalicji rządzącej, który miałby szansę realnie konkurować o Pałac Prezydencki. Wypowiedź Tuska można więc odczytać jako symboliczne otwarcie kampanii i sygnał do mobilizacji elektoratu.
Warto również zauważyć, że temat lojalności wobec Konstytucji i szacunku dla prawa stał się jednym z głównych punktów debaty publicznej w Polsce. Obywatele coraz częściej oczekują od polityków nie tylko efektownych deklaracji, ale też konkretnych działań, które świadczą o przywiązaniu do demokratycznych zasad. W tym kontekście wypowiedź Tuska rezonuje szczególnie silnie – zwłaszcza wśród osób, które obawiają się dalszego osłabiania instytucji państwowych i naruszania porządku konstytucyjnego.