CELEBRITY
Zamieszanie podczas wywiadu Igi Świątek. Rozbrajające wyznanie Polki

Iga Świątek w bardzo dobrym stylu zaczęła turniej WTA w Montrealu. Nasza tenisistka pokonała 6:3, 6:1 Chinkę Hanyu Guo. Po zakończeniu meczu Polka udzieliła wywiadu, jednak w pewnym momencie doszło do małego zamieszania, ponieważ Świątek nie wiedziała, czy rozmowa się już zakończyła. Ostatecznie wszystko zostało skwitowane uśmiechem i 24-latka podziękowała za wywiad… po francusku.
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Iga Świątek przystąpiła do rywalizacji w turnieju WTA 1000 w Montrealu w drugiej rundzie. Jej rywalką była Chinka Hanyu Guo, która wcześniej sprawiła wielką sensację, eliminując Julię Putincewę. Świeżo upieczona mistrzyni Wimbledonu nie dała jednak rywalce szans.
Spotkanie zaczęło się kapitalnie dla Świątek. Polka wygrała pierwsze cztery gemy z rzędu, dwukrotnie przełamując rywalkę. Chinka co prawda była w stanie wygrać jednego gema przy serwisie rywalki, a także utrzymać podanie, doprowadzając do stanu 4:2, jednak ostatecznie 24-latka spokojnie wygrała pierwszego gema 6:3
W drugą partię lepiej weszła Polka, przełamując rywalkę. Chinka co prawda po chwili odpowiedziała tym samym, jednak na więcej nie było ją stać. Świątek wygrała następne pięć gemów z rzędu, wygrywając cały mecz 6:3, 6:1.
Po zakończeniu spotkania Polka udzieliła wywiadu. W pewnym momencie reporter zaczął mówić po francusku do widowni, a nasza tenisistka myślała, że tłumaczy on jej wypowiedź i rozmowa wciąż trwa, podczas gdy w rzeczywistości ona się już zakończyła. Rozmówca Świątek po chwili konsternacji wytłumaczył jej, że to już koniec rozmowy i wówczas Polka z rozbrajającym uśmiechem przyznała, że nie do końca wiedziała, czy wywiad wciąż trwa.