CELEBRITY
Zaskakujący zwrot w Cincinnati! Ta, która pokonała Świątek, już poza turniejem – wielka mistrzyni nie zwalnia tempa

Godzinę po tym, jak Iga Świątek rozpoczęła swoje spotkanie z Soraną Cirsteą na Grandstandzie, do boju o czwartą rundę WTA 1000 w Cincinnati ruszyła w zaległym starciu Clara Tauson. Dunka miała świetne ostatnie turnieje, w Waszyngtonie doszła do ćwierćfinału, w Montrealu – do półfinału. I pokonała po drodze samą Igę Świątek. W środę w Ohio też była zdecydowaną faworytką, choć po drugiej stronie siatki znalazła się mistrzyni Wimbledonu, ale ta deblowa. Mecz zakończył się sporą niespodzianką, którą trochę tylko opóźniła nagła ulewa.
Dziewięć dni temu Clara Tauson przerwała serię zwycięstw Igi Świątek – w czwartej rundzie zrewanżowała się Polce za porażkę podczas Wimbledonu, ograła ją po 113 minutach walki 7:6 (1), 6:3. Awansowała w rankingu WTA na 15. miejsce, najwyższe w swojej karierze. A i tak do końca nie była szczęśliwa, bo po ograniu Świątek i Madison Keys wydawała się być największą faworytką do triumfu w Montrealu. Tymczasem w półfinale zaskoczyła ją Naomi Osaka.
W Cincinnati Dunka miała już też otwartą drogę do półfinału, bo akurat w jej ćwiartce faworytki przegrywały swoje spotkania dość często. Gdy ona wygrała pierwszego seta, a w drugim prowadziła już z przełamaniem, Magda Linette dokończyła dzieła i wyrzuciła z turnieju singlowego Jessicę Pegulę. I to Polka czekała już na Tauson, a w ewentualnym ćwierćfinale: lepsza z pary Varvara Gracheva – Ella Seidel.