CELEBRITY
Zdetronizowała Igę Świątek w jej królestwie. “Zdecydowanie czuję ulgę”

Po trzech latach niepodzielnej dominacji Igi Świątek w Paryżu, w tym sezonie koronę na Roland Garros przejęła Coco Gauff. Amerykanka, która przygotowuje się teraz do występu w turnieju WTA 1000 w Pekinie, w ostatnich wypowiedziach zaskoczyła kibiców.
Sezon pełen finałów
21-letnia Gauff w tym roku dotarła już do trzech finałów, wszystkie na kortach ziemnych. Przegrała decydujące mecze w Madrycie (z Aryną Sabalenką 3:6, 6:7) oraz w Rzymie (z Jasmine Paolini 4:6, 2:6), ale odniosła triumf w najważniejszym turnieju – Roland Garros. To właśnie tam przerwała serię zwycięstw Igi Świątek, która sięgała po paryski tytuł cztery razy.
„Zwycięstwo w Roland Garros zdjęło ze mnie presję”
Gauff, która rok temu wygrała w Pekinie, pokonując w finale Karolinę Muchovą 6:1, 6:3, została zapytana, czy w tym roku odczuwa presję związaną z obroną trofeum. Jej odpowiedź była nietypowa:
– Nie wiem dlaczego, ale pod koniec sezonu czuję się inaczej. Choć formalnie jestem broniącą tytułu, nie mam takiego odczucia. Nie chcę powiedzieć, że to dla mnie bez znaczenia, bo przecież nie zamierzam przegrywać celowo. Ale zdecydowanie czuję ulgę, bo cały sezon był dla mnie udany – przyznała Amerykanka w rozmowie z Puntodebreak.
Według niej punktem zwrotnym był triumf w Paryżu.
– Myślę, że zwycięstwo w Roland Garros pozwoliło mi zrzucić z barków część ciężaru. W zeszłym roku bardziej się tym przejmowałam, bo wciąż nie miałam na koncie wielkiego tytułu. Teraz trudno mi określić swoje emocje, ale na pewno czuję się swobodniej. Pekin traktuję trochę jak poligon doświadczalny. Zobaczymy, jak się wszystko ułoży – dodała Gauff.
Bilans i plany
W stolicy Chin rozstawiona jest z numerem 2 i rozpocznie rywalizację od drugiej rundy. Zmierzy się w niej ze zwyciężczynią meczu Lucia Bronzetti (Włochy, 73. WTA) – Kamilla Rachimowa (Rosja, 89. WTA).
Dotychczasowy bilans Amerykanki w sezonie to 39 zwycięstw i 13 porażek.