CELEBRITY
Zrobiło się głośno po słowach Igi Świątek w US Open. WTA reaguje

Wielkie Szlemy to nie tylko tenis na najwyższym poziomie. To również momenty, w których zawodniczki i zawodnicy odsłaniają swoją osobowość – czasem rozbawiając, czasem zaskakując szczerością. Oto najciekawsze wypowiedzi tenisistek z tegorocznego US Open, które wynotował i skomentował oficjalny serwis WTA.
Nikt nie wierzy Venus Williams
”Zawsze powtarzam ludziom, że nie jestem dobra w deblu. Nikt mi nie wierzy” – Venus Williams. Trudno brać to na poważnie, skoro mówimy o zawodniczce z 14 tytułami wielkoszlemowymi w deblu i trzema złotymi medalami olimpijskimi. Nawet w wieku 45 lat Venus potrafiła w Nowym Jorku dojść do ćwierćfinału. “Więc tak, nie wierzymy ci” — podsumowuje portal.
Bożonarodzeniowy prezent podczas US Open
”Czułam się jak dziecko w Boże Narodzenie, po prostu skakałam z radości” – Leylah Fernandez. Kanadyjka nie kryła ekscytacji, gdy dowiedziała się, że zagra w deblu u boku samej Venus Williams. Ich wspólna przygoda była jednym z sympatyczniejszych momentów turnieju.
Spocony ręcznik Igi Świątek
”Jako dziecko marzyłam o spoconym ręczniku od Rafy” – Iga Świątek. Szczerość mistrzyni świata nie ma granic. Polka przyznała, że w dzieciństwie marzyła o pamiątkach od swojego idola, Rafaela Nadala. Cytat padł przy okazji głośnej sytuacji z trybun, gdy dorosły kibic zabrał prezent przeznaczony dla dziecka. “Trzeba docenić szczerość mistrzyni Wimbledonu” — ocenia WTA.
Nerwy towarzyszące przed każdym meczem
”Te nerwy, to coś niewyobrażalnego. Chyba tylko raz miałam je na egzaminie w szkole, a potem przed każdym meczem” – Petra Kvitova. Dwukrotna mistrzyni Wimbledonu zakończyła karierę właśnie w Nowym Jorku. Jej słowa o napięciu, które towarzyszyło jej przez lata, były wyjątkowo poruszające.
Nowym Jorku kibice Venus zrobili prawdziwe szaleństwo
”Nie sądzę, żebym kiedykolwiek miała publiczność tak bardzo po swojej stronie” – Venus Williams. Legendarna tenisistka gra przed fanami od 1994 roku. Jeśli po trzech dekadach właśnie ten mecz zapamiętała jako najbardziej energetyczny, to znaczy, że nowojorska publiczność naprawdę dała z siebie wszystko.
”Miś” Tomek
”Szczerze mówiąc, kiedy go nie znałam, wydawał mi się twardy i straszny. Jednak gdy się uśmiecha, jest naprawdę jak miś” – Naomi Osaka. Tak Japonka wspominała pierwsze wrażenia po spotkaniu ze swoim nowym trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Teraz uważa, że to bardzo sympatyczny człowiek – a efekty współpracy już widać, bo Japonka wróciła do wielkoszlemowych ćwierćfinałów.