CELEBRITY
1091 punktów, straty Świątek oficjalnie potwierdzone. WTA informuje

Kibice Igi Świątek wciąż czekają na pierwszy tytuł dla Polki w sezonie 2025. Raszynianka Bliski Wschód opuściła ze skwaszoną miną, ponieważ nie dopięła swego. Humor na pewno nie poprawi się jej również po tym, gdy zerknie na nowy ranking WTA. 24 lutego opublikowano nowe zestawienie, a w nim podopieczna Wima Fissetta traci już niestety czterocyfrową liczbę punktów do Aryny Sabalenki.
Ostatnie dni mogły wyglądać zdecydowanie lepiej dla Igi Świątek. Polka po odpadnięciu w Dosze na etapie półfinału z wielkimi nadziejami wybrała się do Dubaju, lecz także w Zjednoczonych Emiratach Arabskich musiała przełknąć gorycz porażki. Lepsza od podopiecznej Wima Fissetta okazała się Mirra Andriejewa. Rosjanka dała popis dobrej gry i już w ćwierćfinale wyeliminowała jedną z głównych faworytek turnieju.
“Wydaje mi się, że Iga z powrotem zaczęła się zachowywać nerwowo. Za szybko wpada w takie stany, z których ciężko jej wyjść. Jeszcze niedawno miała narzędzia, było wszystko poukładane w głowie. Gdy nie szło, przeciwniczka grała dobrze, to znajdowała jakiś sposób i czasami szczęśliwie, czasami mniej szczęśliwie mecze odwracała” – alarmował między innymi Lech Sidor w programie “Meczyki.pl”. I podobnie jak kibice, ściska on zapewne kciuki za powrót Igi Świątek na szczyt rankingu WTA.
Iga Świątek ze sporymi stratami do Aryny Sabalenki. A Rosjanka się cieszy
Niestety nie wydarzy się to zbyt szybko. Różnica między Polką a prowadzącą Aryną Sabalenką rośnie z tygodnia na tydzień. W najnowszym zestawieniu, opublikowanym 24 lutego, wynosi już dokładnie 1091 punktów. I to pomimo tego, że nasza rodaczka odpadła na późniejszym etapie zmagań. To efekt obrony większej liczby “oczek” z zeszłego roku. Na najniższym stopniu podium plasuje się Coco Gauff z wynikiem 6333.
O ile Iga Świątek nie spojrzy z radością na świeże zestawienie, o tyle uśmiech na twarzy znajdzie się na pewno u jej niedawnej rosyjskiej pogromczyni. Mirra Andriejewa po raz pierwszy w karierze awansowała do czołowej dziesiątki i zapewne będzie chciała utrzymać w miejsce w elitarnym gronie jak najdłużej. Bez gry w Dubaju o lokatę wyżej przesunęła się też Madison Keys. Niedawna triumfatorka Australian Open wyprzedziła Jasmine Paolini. O nietypowej sytuacji pisaliśmy TUTAJ.
Co słychać u pozostałych Polek? Trzydziestą pierwszą lokatę okupuje Magdalena Fręch. Sześć pozycji niżej znajduje się Magda Linette. Pozostałe “Biało-Czerwone” znajdują się poza czołową setką. Ich szczegółowe miejsca przedstawiamy poniżej.