CELEBRITY
Sześć piłek meczowych i zwrot w starciu Rybakiny z Badosą. Ważny wynik dla Świątek

Jelena Rybakina znów znalazła się w połówce drabinki z Igą Świątek, a to oznacza, że mogą zmierzyć się jeszcze zanim dojdzie do decydującego starcia o tytuł. W Dosze wpadły na siebie już w ćwierćfinale, Polka była wyraźnie lepsza. W Dubaju mogły wpaść na siebie w półfinale turnieju, którego obie dotąd nie wygrały. Mimo, że grały…
Jelena Rybakina znów znalazła się w połówce drabinki z Igą Świątek, a to oznacza, że mogą zmierzyć się jeszcze zanim dojdzie do decydującego starcia o tytuł. W Dosze wpadły na siebie już w ćwierćfinale, Polka była wyraźnie lepsza. W Dubaju mogły wpaść na siebie w półfinale turnieju, którego obie dotąd nie wygrały. Mimo, że grały już tu w finale.
Dla Rybakiny ten mecz miał istotne znaczenie także w kontekście kolejnych zmagań w w Indian Wells i Miami. Gdyby przegrała, groziło jej wypadnięcie poza najlepszą ósemkę, za Emmę Navarro i Paulę Badosę. A wtedy, już w Kalifornii, mogła być dolosowywana do faworytek, także Świątek czy Sabalenki, na poziomie czwartej rundy.
WTA 1000 w Dubaju. Jelena Rybakina kontra Paula Badosa, stawką ćwierćfinał. Świetny początek Kazaszki, później wielkie problemy
Choć formalnie Vukov został zawieszony na rok i nie może prowadzić żadnej zawodniczki, to dziennikarze dotarli do szczegółów ich kontaktów. Także z czasów gry w Melbourne miesiąc temu, gdy Vukov towarzyszył Rybakinie. Mimo że formalnie nie może jej trenować.
A przecież zawodniczka z Kazachstanu zwolniła go pod koniec sierpnia zeszłego roku, tuż przed US Open. Już wtedy sportowo zaczęła się gubić, początek tego sezonu też nie jest żadnym przełomem.
Paula Badosa/Robert Prange/Getty Images
Było więc 3:0 dla Rybakiny, Badosa niewiele mogła zrobić. I nagle zobaczyliśmy tę drugą twarz reprezentantki Kazachstanu – pudłującą na potęgę, popełniającą podwójne błędy, uderzającą w połowę kortu. A z taką grą Hiszpanka radziła sobie doskonale. Odrobiła stratę, miała trzy szanse na kolejne przełamanie na 4:3, wtedy jeszcze Jelena się wybroniła. Ale w gemie numer dziewięć – już nie. Przegrywała 4:5, jeszcze walczyła, miała dwie okazje by wyrównać. Hiszpanka okazała się dokładniejsza, to ona wygrała ostatni punkt – i całego seta (6:4). A Rybakina udała się na przerwę toaletową.