Iga Świątek pisze emocjonalne podsumowanie igrzysk olimpijskich, obiecuje rozwój osobisty

Wyczyn olimpijski Igi Świątek nie zakończył się tak, jak większość się spodziewała, ale numer jeden na świecie twierdzi, że i tak wyniknie z tego coś pozytywnego.

W tym tygodniu Swiatek zamieściła na swoich kanałach społecznościowych pełną emocji relację z paryskich igrzysk olimpijskich, w których otrząsnęła się po zaskakującej porażce w starciu z późniejszą złotą medalistką, Zheng Qinwen, i zdobyła brązowy medal. 23-latka obiecała w niej, że jej najnowszy „rozdział” — pełen emocji — przyniesie jej rozwój osobisty.

„Po kilku dniach czuję, że jestem gotowa podsumować ten rozdział. Radość, szczęście, smutek, rozczarowanie, satysfakcja, głód na więcej, duma i tak wiele innych emocji, myśli… Nadal to rozgryzam i czuję, jak cenne było dla mnie to doświadczenie” – napisała Swiatek we wtorek w poście na X, dawniej Twitterze.

„Może w przyszłości ocenię te dwa tygodnie z szerszej perspektywy i lepszej perspektywy, ale już teraz widzę wiele

Po tym, jak nazwała możliwość zdobycia medalu olimpijskiego „spełnieniem marzeń”, druga wizyta Świątek w Paryżu w 2024 r. spotkała się z nagłówkami, które mogły zamienić ją w koszmar.

Danielle Collins oskarżyła niedowierzającą Świątek o nieszczerość i „udawanie” po zaciętym meczu ćwierćfinałowym, kiedy Amerykanka wycofała się z gry z powodu kontuzji w trzecim secie, a po tym, jak pozwoliła sobie na utratę prowadzenia 4-0 w drugim secie i przegrała z Zheng 6-2, 7-5, rozpłakała się ( znowu, jeśli pamiętacie, jak zakończyła się jej kampania na olimpiadzie w Tokio ), rozmawiając z mediami w strefie mieszanej.

Ale czas leczy rany, jak głosi przysłowie. Również w swoim poście Polka powiedziała, że jest „wdzięczna” za dzielenie podium z Zheng i srebrną medalistką Donną Vekic, a także pochwaliła miejsce dumy, jakie tenis zajmował na Igrzyskach: od chorążych i legendarnych gości specjalnych, którzy byli gwiazdami ceremonii otwarcia, po poziom pokazanej rywalizacji.