CELEBRITY
Fakty nie kłamią. Z tym Aryna Sabalenka radzi sobie gorzej niż Iga Świątek

Aryna Sabalenka, choć osiągnęła największy sukces w swojej dotychczasowej karierze, obejmując pozycję liderki rankingu WTA, nie wydaje się czuć komfortowo w tej roli. Iga Świątek radziła sobie lepiej od Białorusinki, a można to w prosty sposób udowodnić. W porównaniu do swojej poprzedniczki, Igi Świątek, jej statystyki w roli numeru jeden na świecie pokazują wyraźny spadek…
Aryna Sabalenka, choć osiągnęła największy sukces w swojej dotychczasowej karierze, obejmując pozycję liderki rankingu WTA, nie wydaje się czuć komfortowo w tej roli. Iga Świątek radziła sobie lepiej od Białorusinki, a można to w prosty sposób udowodnić.
W porównaniu do swojej poprzedniczki, Igi Świątek, jej statystyki w roli numeru jeden na świecie pokazują wyraźny spadek efektywności. Białorusinka, od momentu objęcia pierwszego miejsca w światowym zestawieniu, odnotowała 19 zwycięstw i aż 8 porażek, co przekłada się na współczynnik wygranych na poziomie 70,4 proc. Dla porównania, Iga Świątek, będąc na szczycie rankingu WTA, wygrała 156 spotkań i tylko 24 razy schodziła z kortu pokonana, co daje jej imponujący współczynnik zwycięstw wynoszący 86,7 proc.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Aryna Sabalenka w roli goniącej radzi sobie lepiej
Statystyki te sugerują, że Sabalenka czuje się lepiej, gdy to ona jest w pozycji goniącej liderkę, niż gdy sama nią jest. Po przejęciu pozycji numer jeden od Świątek, jej forma nieco osłabła, a częstsze porażki mogą świadczyć o większej presji związanej z obroną najwyższej lokaty. To zupełnie inna sytuacja niż w przypadku polskiej tenisistki, która potrafiła utrzymać wysoki poziom przez długi czas.
Iga Świątek przez 125 tygodni była liderką światowego rankingu WTA. Jej pierwsza dominacja trwała 75 tygodni, a po krótkiej przerwie wróciła na szczyt, dodając kolejne 50 tygodni panowania. 21 października 2024 r. Polka oficjalnie oddała fotel liderki Sabalence, ale jej przewaga w statystykach wyraźnie pokazuje, że czuła się w tej roli znacznie pewniej.
Sabalenka pod presją
Oczekiwania wobec liderki rankingu są ogromne. Każdy mecz, każdy turniej to walka nie tylko o punkty, ale i o prestiż. Liderka rankingu musi radzić sobie nie tylko ze swoimi słabościami, ale i z zawodniczkami, które z jeszcze większą determinacją próbują ją pokonać. Wydaje się, że Aryna Sabalenka nie do końca odnajduje się w tej roli i wciąż szuka sposobu na skuteczniejsze radzenie sobie z presją.
Wielu ekspertów podkreśla, że siła mentalna odgrywa kluczową rolę w utrzymaniu się na szczycie. Iga Świątek pokazała, że potrafi wytrzymać tę presję, utrzymując wysoki poziom przez ponad dwa lata. Sabalenka, mimo ogromnych umiejętności i siły fizycznej, wydaje się mieć trudności z odnalezieniem równowagi jako liderka rankingu.