CELEBRITY
Niepokój o Igę Świątek. Amerykanie też to już widzą, trzy ważne pytania

Jak na razie raszynianka nie może zaliczyć tegorocznych zmagań do udanych. Co prawda wyrównała życiowy wynik w Australian Open, docierając do półfinału, ale niestety bez trofeum opuściła Bliski Wschód. W stolicy Kataru zatrzymała ją Jelena Ostapenko, w Dubaju natomiast żadnych szans naszej rodaczce nie dała Mirra Andriejewa. Bardziej niż o meczu z Rosjanką, mówi się jednak o zachowaniu Igi Świątek tuż po ostatniej piłce. Sfrustrowana 23-latka nie podała ręki Wimowi Fissette’owi.
W mediach społecznościowych od razu rozpoczęła się dyskusja dotycząca wiceliderki WTA. Eksperci oraz kibice słusznie zauważyli więcej nerwów niż zazwyczaj u wielokrotnej triumfatorki Rolanda Garrosa. “Ok, nie wygląda to najlepiej. Daria Abramowicz, która tyle lat już jest Igą, ma twardy orzech do zgryzienia. Zasadne jest pytanie, czy posypała się głowa przez tenis, czy tenis posypał się przez głowę, bo to są dwie najważniejsze zależności” – mówił między innymi Lech Sidor w programie “Meczyki.pl”.
U Igi Świątek doszło do zmian. Ale możliwy przełom, korty Indian Wells są sprzyjające
Temat zachowania głośny jest również za oceanem, gdzie niebawem rozpocznie się Indian Wells. Polkę na tapet wzięła Lindsay Davenport, udzielając opinii portalowi “Tennis.com”. “Z jakiegoś powodu wygląda na bardziej zestresowaną” – zauważyła. Nie wiem czy to dlatego, że nie było wyników, czy ze względu na zmianę trenera, więc tylko spekuluję. Ona po prostu nie wygląda na spokojną i odprężoną na boisku” – dodała. Wcześniej padły trzy pytania. “Czy jest wypoczęta? Czy jest pewna siebie? Czy wierzy, że może grać w tenisa najlepiej, jak potrafi, i wygrać?”
Amerykanka jednocześnie wciąż stawia Igę Świątek w gronie głównych kandydatek do triumfu w nadchodzącym “tysięczniku”. Powód? Sprzyjające raszyniance warunki. “Piłka odbija się wysoko w Indian Wells, ale szybko leci przez kort, co daje im więcej czasu na zdobycie punktu” – czytamy w artykule “tennis.com”. W Stanach Zjednoczonych może więc dojść do długo wyczekiwanego przełomu. “Czasami wystarczy jeden turniej, jeden mecz, jeden set, coś, co wpasuje się w sytuację zawodnika, i wszystko zaczyna się zmieniać” – stwierdziła na koniec 48-latka.