CELEBRITY
Wystarczyło 25 minut. Tak Rybakina “odpowiedziała” Świątek

To był pogrom, prawdziwy popis umiejętności Jeleny Rybakiny. Ta w drugiej rundzie Indian Wells pokonała Katie Boulter 6:0, 7:5 i pewnie awansowała do kolejnego etapu. Kazaszka wykręciła niesamowite statystyki, zwłaszcza w pierwszym secie, który trwał jedynie 25 minut. “Pełna kontrola” – pisali fani w komentarzach na portalu X. Iga Świątek kapitalnie rozpoczęła zmagania w Indian…
To był pogrom, prawdziwy popis umiejętności Jeleny Rybakiny. Ta w drugiej rundzie Indian Wells pokonała Katie Boulter 6:0, 7:5 i pewnie awansowała do kolejnego etapu. Kazaszka wykręciła niesamowite statystyki, zwłaszcza w pierwszym secie, który trwał jedynie 25 minut. “Pełna kontrola” – pisali fani w komentarzach na portalu X.
Iga Świątek kapitalnie rozpoczęła zmagania w Indian Wells. Ale nie ma co się dziwić, zwłaszcza że Polka broni tytułu z ubiegłego sezonu. Świątek pokonała w sobotę Caroline Garcię, a następnego dnia nie dała szans Dajanie Jastremskiej. Łącznie straciła dotąd cztery gemy, natomiast na oba spotkania potrzebowała nieco ponad dwie godziny. Wiceliderka rankingu pierwszego seta z Ukrainką wygrała w 31 minut – 6:0. Teraz na kapitalną formę Polki niejako “odpowiedziała” jedna z najgroźniejszych rywalek naszej zawodniczki.
Zobacz wideo Co dalej ze Szczęsnym? Wielki mecz, a zaraz emerytura?
Pokaz siły Jeleny Rybakiny. Pierwszy set trwał zaledwie 25 minut
Chodzi oczywiście o Jelenę Rybakinę, która w pierwszej rundzie pewnie wygrała z Suzan Lamens. Jej kolejną rywalką była za to Katie Boulter. Mecz zaczął się wybornie dla Kazaszki, jeśli można tak to nazwać, gdyż pierwszy set trwał zaledwie 25 minut. Zakończył się wynikiem 6:0, co pokazało, że 25-latka jest jedną z faworytek do sięgnięcia po to prestiżowe trofeum.
Na portalu X momentalnie pojawiło się sporo statystyk z tej partii. Nie dość, że Rybakina popisała się trzema asami serwisowymi, to miała aż 67 proc. skuteczności przy pierwszym podaniu. “Pełna kontrola” – można było przeczytać w komentarzach. “To jest maszyna”, “gra naprawdę wyśmienicie” – brzmiały kolejne wpisy. Druga odsłona zaczęła się już nieco gorzej dla Kazaszki. Choć najpierw obroniła podanie, to potem dobrze w polu serwisowym spisała się również Brytyjka, która zwyciężyła pierwszego gema tego dnia.
Najwyraźniej sprawiło to, że 28-latka zaczęła wierzyć, że uda jej się wrócić do meczu. Coraz gorzej spisywała się za to Rybakina, czego puentę zobaczyliśmy w siódmym gemie. Mimo że prowadziła 40:30 i była blisko zanotowania kolejnego gema, to nagle trzy punkty z rzędu zdobyła rywalka. Potem obroniła kolejne podanie i było już 5:3.