CELEBRITY
Polka pokonana w finale na Sycylii. Trzy godziny później cieszyła się z tytułu

Tenisowy turniej w Solarino na Sycylii był wyjątkowo zwariowany – pogoda całkowicie storpedowała jego harmonogram. Tenisistki nadrabiały więc zaległości w niedzielę – Weronika Falkowska spędziła na korcie prawie pięć godzin, wygrała trzy spotkania. I awansowała do dwóch finałów: singlowego i deblowego. Oba musiała rozegrać w poniedziałek. Najpierw walkę o tytuł w grze pojedynczej przegrała z reprezentującą Tajwan Joanną Garland, dawną rywalką Igi Świątek z czasów juniorskich. A później triumfowała w deblu.
Tak zwariowanego turnieju, jak ten w Solarino, nie było dawno. Zwykle zawody ITF rozpoczynają się w niedzielę od kwalifikacji, rywalizacja w głównej drabince zaczyna się w poniedziałek i wtorek. Kończy zaś w sobotę lub niedzielę, często bowiem organizatorzy przyspieszają niektóre spotkania.W Solarino na Sycylii, w zawodach ranking ITF W35, bieg wydarzeń wyznaczała jednak pogoda, a właściwie jej brak. Mecze w piątek i sobotę zostały odwołane, w niedzielę zaczęto więc nadrabiać zaległości. Weronika Falkowska na korcie spędziła blisko pięć godzin, wygrała swoje spotkania w ćwierćfinale i półfinale singla oraz – wspólnie z Amerykanką Paris Corley – w półfinale debla.
Oba decydujące spotkania zaplanowano na poniedziałek, co też wywróciło do góry nogami kalendarz tenisistki z Warszawy. W tym tygodniu miała startować bowiem w turnieju ITF w Nonthaburi w Tajlandii, w poniedziałek się z niego wycofała.
Tenis, ITF W35 w Solarino. Dwa finały Weroniki Falkowskiej, przegrana w singlu, tytuł w debluFinał w Solarino był pierwszym dla 24-latki od czterech miesięcy, poprzednio ustrzeliła dublet w innym włoskim mieście – Ortisei. Tam wygrała tytuły w singlu i deblu. W dzisiejszym meczu finałowym faworytką nie była – Joanna Garland z Tajwanu kolejne przeszkody pokonywała w Solarino z wielką łatwością. Pasjonatom tenisa to nazwisko coś pewnie powie – Garland, rówieśniczka Igi Świątek, rywalizowała w największych turniejach juniorskich ze ścisłą czołówką. Z Polką akurat przegrała, w Światowych Igrzyskach Młodzieży w Buenos Aires w 2018 roku (6:4, 3:6, 1:6), ale ogrywała m.in. Qinwen Zheng, Dianę Sznajder czy Elinę Awanesjan.
Kariery seniorskiej jednak dotąd nie zrobiła, dwa lata temu była na początku trzeciej setki rankingu, załapała się nawet do kwalifikacji Roland Garros. Aż w końcu głośno zrobiło się o niej jesienią zeszłego roku: wygrała turniej ITF w Kayseri, później dwa w Solarino i dwa w Szarm el-Szejk. W trzecim w Egipcie poległa w finalu, ale łącznie zaliczyła serię… 29 zwycięstw z rzędu. A ten rok zaczęła od dwóch tytułów w Nairobi, teraz na Sycylii dołożyła właśnie trzeci. Nie dała bowiem większych szans Polce, wygrała z nią 6:1 i 6:2, Weronka nie była w stanie “dobrać się do rywalki przy jej serwisie. Jedyne break pointy Falkowska zanotowała w ostatnim gemie meczu. A i tak go przegrała.