Polska płaci za terminale Starlink dla Ukrainy – mówi MSZ

Polska płaci za terminale Starlink dla Ukrainy – mówi MSZ

Polskie Ministerstwo Cyfryzacji wydaje rocznie 50 milionów dolarów na Starlinki dla Ukrainy. Informację tę potwierdził szef polskiego MSZ Radosław Sikorski w odpowiedzi na niedzielny wpis Elona Muska na X. Musk stwierdził, że bez Starlinka ukraiński front upadnie. Polska strona podkreśla, że jeśli SpaceX okaże się niewiarygodnym dostawcą, konieczne będzie szukanie alternatyw.
Koszty ponosi Polska. Starlinki dla Ukrainy
Od początku rosyjskiej inwazji Ukraina korzysta z tysięcy terminali Starlink dostarczonych przez firmę Muska. Pozwalają one na zachowanie łączności w warunkach wojennych. Przez długi czas finansowanie tych urządzeń było kwestią otwartą. Teraz wiadomo, że to Polska ponosi roczny koszt wynoszący 50 milionów dolarów.

Decyzja ta budzi kontrowersje. Polska już teraz znacząco wspiera Ukrainę, zarówno militarnie, jak i humanitarnie. Wydawanie tak dużych środków na infrastrukturę telekomunikacyjną budzi pytania o zasadność i efektywność tego wydatku.

Musk o przyszłości Ukrainy
Elon Musk w swoim wpisie na X zasugerował, że Ukraina nie ma szans na wygraną i że wojna powinna zostać zakończona jak najszybciej. Wezwał do nałożenia sankcji na oligarchów ukraińskich, twierdząc, że mogłoby to doprowadzić do szybkiego zakończenia konfliktu.

W odpowiedzi Sikorski podkreślił, że grożenie Ukrainie odcięciem łączności jest nieetyczne. Dodał też, że Polska może poszukać alternatywnych dostawców, jeśli SpaceX okaże się niewiarygodnym partnerem.

Czy Polska powinna płacić?
Fakt, że Polska finansuje ukraińskie Starlinki, może wzbudzić dyskusję o tym, czy kraj stać na taką pomoc. Wydatki na wsparcie Ukrainy rosną, a polski rząd mierzy się z wyzwaniami budżetowymi.

W tej sytuacji kluczowe pytanie brzmi: czy Polska powinna ponosić tak wysokie koszty utrzymania ukraińskiej łączności?