CELEBRITY
Iga Świątek wpadła w szał. Zaskakujący widok. Ale teraz wszystko się zmieni

What happened in the second in the second match of Iga Świątek with Mirra Andreiv could surprise Polish fans. The vice-leader of the ranking did not resemble herself. She was angry with her own unforced mistakes and a great attitude of a 17-year-old rival in Dubai. Her gesture after the game was talked about for…
What happened in the second in the second match of Iga Świątek with Mirra Andreiv could surprise Polish fans. The vice-leader of the ranking did not resemble herself. She was angry with her own unforced mistakes and a great attitude of a 17-year-old rival in Dubai. Her gesture after the game was talked about for a long time. Now, in Indian Wells, however, the conditions will be completely different. And Christmas has one big advantage that he intends to use.
For more information, see the Onet Sports Review
Już pierwszy mecz Świątek z Andriejewą był niezwykle emocjonujący. W ćwierćfinale w Cincinnati Polka była lepsza, choć musiała odrabiać stratę przegranego seta. Po kilku miesiącach w Dubaju Rosjanka odrobiła lekcję w najlepszy możliwy sposób. Choć Świątek długo grała świetnie w turnieju, 17-latka zdołała sprawić, że Polka była kompletnie rozbita. W jej zagrania aż trudno było uwierzyć.
Andriejewa wygrała kilka tygodni temu 6:3, 6:3, ale nawet nie to było najbardziej zaskakujące. Widzowie oglądający spotkanie dziwili się przede wszystkim przez reakcje Świątek na korcie. Pięciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa zupełnie nie była sobą. Piekliła się po każdym nieudanym zagraniu, a tuż po meczu było widać, że była absolutnie wściekła. Nie podała nawet ręki własnemu trenerowi.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Takiej Igi Świątek nie widzieliśmy nigdy wcześniej
Dotychczas Świątek słynęła ze swojego opanowania na korcie. Z tego, że była w stanie odwrócić losy wielu spotkań, które nie układały się po jej myśli. Że na niepowodzenie reagowała stoickim spokojem, dzięki któremu była w stanie wrócić do gry nawet w trudnych okolicznościach. Tutaj zupełnie tego zabrakło, a pomeczowe ujęcia pokazały, jak bardzo zależało jej na zwycięstwie.
Teraz jednak nie ma wątpliwości, że Polka wyciągnęła lekcję z tamtego spotkania. — Przegrałam z nią w ostatnim turnieju. Na pewno jest dużo materiału do analizy i nauki. Staram się nie analizować tego przesadnie. Zobaczę, kto wygra mecz, a potem zacznę się przygotowywać — mówiła Świątek jeszcze przed starciem Andriejewej w ćwierćfinale z Eliną Switoliną.