CELEBRITY
Iga Świątek: “To nic osobistego” – o rewanżu na Zheng Qinwen w Indian Wells

Iga Świątek, polska tenisistka i obecna wiceliderka rankingu WTA, awansowała do półfinału turnieju WTA 1000 w Indian Wells, pokonując Chinkę Zheng Qinwen 6:3, 6:3. To zwycięstwo było szczególnie istotne, ponieważ stanowiło rewanż za porażkę w półfinale igrzysk olimpijskich w Paryżu w 2024 roku, gdzie Zheng pokonała Świątek, odbierając jej szansę na złoty medal na ulubionych kortach Rolanda Garrosa.
Po meczu w Indian Wells Świątek przyznała, że miała na uwadze tamtą porażkę, jednak podkreśliła, że nie traktuje tego osobiście: “Chciałam pokazać sobie i wszystkim, że potrafię wygrać. Wiedziałam to już przed tamtym olimpijskim meczem i wiem to teraz. Nie lubię przegrywać, więc naturalnie chciałam coś sobie udowodnić. To nic osobistego, myślę, że każdy zawodnik ma tak z każdym, z kim przegrał.”
Mecz ćwierćfinałowy w Indian Wells był ósmym spotkaniem obu tenisistek, z których siedem zakończyło się zwycięstwem Polki. Świątek kontrolowała przebieg spotkania, mimo zmieniających się warunków atmosferycznych, takich jak deszcz i wiatr. Po meczu podkreśliła, że kluczem do sukcesu była koncentracja i umiejętność dostosowania się do trudnych warunków: “Pod koniec zrobiło się wietrznie, co spowodowało, że było trudno grać. Trzeba było szybko się przystosować, a to nie jest takie proste. Ale chciałam być skoncentrowana i cieszę się, że mi się to udało.”
Dzięki temu zwycięstwu Iga Świątek po raz czwarty z rzędu awansowała do półfinału turnieju w Indian Wells, stając się pierwszą zawodniczką w historii tych rozgrywek, która tego dokonała. W półfinale zmierzy się z rosyjską tenisistką Mirrą Andriejewą, z którą ostatnio rywalizowała w Dubaju. Polka zapowiada solidne przygotowanie do tego spotkania, mając na uwadze wcześniejsze doświadczenia z młodą Rosjanką.
Postawa Igi Świątek w Indian Wells pokazuje jej determinację i zdolność do wyciągania wniosków z przeszłych porażek, co czyni ją jedną z najgroźniejszych zawodniczek na światowych kortach.