CELEBRITY
Iga Świątek odniosła się do afery z sobą w roli głównej. Wydała oświadczenie

Iga Świątek o swoich emocjach i trudnych chwilach – szczere wyznanie po Indian Wells Iga Świątek ponownie znalazła się w centrum uwagi po półfinałowym meczu turnieju WTA 1000 w Indian Wells. Jednak tym razem dyskusja wokół jej osoby nie dotyczyła wyłącznie jej gry, ale także emocji, które wzięły nad nią górę podczas trzeciego seta. W…
Iga Świątek o swoich emocjach i trudnych chwilach – szczere wyznanie po Indian Wells
Iga Świątek ponownie znalazła się w centrum uwagi po półfinałowym meczu turnieju WTA 1000 w Indian Wells. Jednak tym razem dyskusja wokół jej osoby nie dotyczyła wyłącznie jej gry, ale także emocji, które wzięły nad nią górę podczas trzeciego seta. W jednej z sytuacji Polka odbiła piłkę kozłem, posyłając ją w trybuny, co wywołało zaniepokojenie u chłopca podającego piłki.
Całe zajście było szeroko komentowane przez ekspertów i kibiców na całym świecie. Zaskakujące było to, że zazwyczaj spokojna i opanowana Świątek pozwoliła sobie na taki wybuch. Po meczu widać było, że atmosfera w jej sztabie również nie należy do najlepszych – wcześniej, po przegranych meczach na Bliskim Wschodzie, tenisistka nawet nie podała ręki swojemu trenerowi, co tylko podsyciło spekulacje na temat napięć w jej zespole.
Teraz liderka światowego tenisa postanowiła odnieść się do tych wydarzeń i w obszernym oświadczeniu zamieszczonym na Instagramie opowiedziała o tym, co naprawdę działo się w jej głowie oraz jak przeżywa ten etap swojej kariery.
—
Emocjonalne wyznanie Igi Świątek: „Nie jestem dumna z tego, co się stało”
Podczas półfinałowego spotkania z młodą rosyjską tenisistką Mirrą Andriejewą Świątek kilkukrotnie żywiołowo reagowała na wydarzenia na korcie, a w trzecim secie jej frustracja sięgnęła zenitu. W pewnym momencie intensywnie dyskutowała ze swoim sztabem trenerskim, szczególnie z Darią Abramowicz, psycholożką sportową. Następnie, zaraz po tym, jak otrzymała piłkę od chłopca podającego piłki, odbiła ją kozłem w trybuny.
Na nagraniach z meczu widać było, że chłopiec wyraźnie się przestraszył, a sama Świątek wydawała się nie reagować na tę sytuację. Jej zachowanie stało się tematem licznych dyskusji zarówno wśród tenisowych ekspertów, jak i kibiców.
W odpowiedzi na rosnącą falę komentarzy Polka zamieściła na swoich profilach społecznościowych szczere wyjaśnienie, w którym otwarcie przyznała, że nie jest dumna ze swojego zachowania.
— „To prawda – wyraziłam swoją frustrację w sposób, z którego nie jestem dumna. Moją intencją nigdy nie było wycelowanie piłki w kogokolwiek, chciałam jedynie wyładować emocje poprzez odbicie jej o ziemię. Od razu przeprosiłam chłopca, złapaliśmy kontakt wzrokowy i kiwnęliśmy do siebie głowami, okazując wzajemne zrozumienie. Widziałam wielu zawodników robiących podobne rzeczy, więc szczerze mówiąc, nie spodziewałam się aż tak surowej oceny mojego zachowania” — wyjaśniła Świątek.