CELEBRITY
Przeczytaliśmy raport ITIA ws. Świątek. Nagle wzmianka o Abramowicz
Szczegółowy raport ITIA z postępowania w sprawie pozytywnego testu antydopingowego w sprawie Igi Świątek, precyzyjnie przedstawia szczegóły całej sytuacji. Dowiadujemy się z niego nazwy zanieczyszczonego leku, która przyjęła tenisistka oraz poznajemy liczbę leków i suplementów, które stosuje na co dzień. Po lekturze raportu wiemy też, że lek, który był przyczyną całego zamieszania, rutynowo kupuje dla…
Szczegółowy raport ITIA z postępowania w sprawie pozytywnego testu antydopingowego w sprawie Igi Świątek, precyzyjnie przedstawia szczegóły całej sytuacji. Dowiadujemy się z niego nazwy zanieczyszczonego leku, która przyjęła tenisistka oraz poznajemy liczbę leków i suplementów, które stosuje na co dzień. Po lekturze raportu wiemy też, że lek, który był przyczyną całego zamieszania, rutynowo kupuje dla Świątek jej psycholog.
W czwartek Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa (ITIA) poinformowała o pozytywnym teście antydopingowym Igi Świątek. W badaniu przeprowadzonym 12 sierpnia podczas turnieju w Cincinnati w organizmie ówczesnej liderki rankingu WTA wykryto trimetazydynę – na szczęście dla Świątek: o bardzo niskim stężeniu.
Zakazana u sportowców trimetazydyna dostała się do organizmu Świątek za sprawą zanieczyszczonego leku z melatoniną, który tenisistka zażyła ze względu na problemy ze snem podczas zmian stref czasowych. W trakcie postępowania, które było objęte klauzulą poufności, Świątek udowodniła, że przyjęła zakazaną substancję całkowicie nieświadomie.
W czwartek, po zamknięciu całej sprawy, Polka opowiedziała, co ją spotkało. “Jedyny pozytywny test antydopingowy w mojej karierze z niewiarygodnie niskim stężeniem substancji zabronionej, o której nigdy wcześniej nie słyszałam, sprawił, że pod znakiem zapytania stanęło wszystko, na co pracowałam przez całe życie” – pisała zawodniczka na instagramie.