CELEBRITY
Niespodziewany koniec meczu, Iga Świątek się nie doczeka. Krew na twarzy i apel.

Niespodziewany koniec meczu, Iga Świątek się nie doczeka. Krew na twarzy i apel.
Do tego roku Iga Świątek w profesjonalnym tenisie miała rozegrany tylko jeden mecz z Ukrainką Dajaną Jastremską. I nie wspominała go najlepiej, bo podczas Fed Cup w 2019 roku Polka przegrała z Ukrainką w dwóch setach. W ostatnich tygodniach nasza gwiazda wzięła srogi rewanż, dwukrotnie pokonując 24-latkę z Odessy. Podczas trwającego turnieju w Stuttgarcie obie sportsmenki znów mogły wpaść na siebie, ale 46. tenisistka świata jest już poza burtą. Po porażce z Jeleną Ostapenko zareagowała bardzo ostro.
Na przestrzeni lutego i marca Dajana Jastremska dwa razy przekonała się, jak wiele brakuje jej jeszcze do byłej liderki światowego rankingu, Igi Świątek. Polka i Ukrainka wpadły na siebie na tej samej fazie turniejów, w trzeciej rundzie, najpierw w Dubaju, a następnie w Indian Wells.Jastremska bardziej postawiła się na Bliskim Wschodzie, gdzie zmusiła Polkę do dużego wysiłku w pierwszym secie. W kolejnym przegrała jednak do zera. Niespełna trzy tygodnie później poszło jej dużo gorzej, na twardych kortach w Kalifornii “urwała” Świątek zaledwie dwa gemy i ponownie, w dwóch setach, znalazła się na aucie.
Jastremska miała szansę, by na rewanż zapracować sobie w trwającym turnieju rangi WTA 500 w Stuttgarcie, w którym Iga Świątek czuje się jak ryba w wodzie. Chcieć a móc to jednak dwie odrębne kwestie i Ukrainka ekspresowo znalazła się za burtą. Przy okazji historia jest tu o tyle ciekawa, że najpierw zeszła z kortu pokonana przez Łotyszkę Jelenę Ostapenko, a na drugi dzień, w parze z… Ostapenko, stoczyła deblowy bój o awans do półfinału. Przegrany, lecz zaciekły, a ich przeciwniczkami były Timea Babos i Luisa Stefani.