Aryna Sabalenka, liderka światowego rankingu tenisistek, odniosła znaczące zwycięstwo w turnieju Miami Open, pokonując w finale Jessicę Pegulę 7-5, 6-2.

sistek, odniosła znaczące zwycięstwo w turnieju Miami Open, pokonując w finale Jessicę Pegulę 7-5, 6-2. To triumf jest jej pierwszym tytułem w Miami i ósmym na poziomie WTA 1000, co umacnia jej pozycję w światowym tenisie.

Sabalenka przez cały turniej prezentowała doskonałą formę, nie tracąc seta i pokonując czołowe zawodniczki, w tym obrończynię tytułu Danielle Collins oraz dziewiątą w rankingu Qinwen Zheng. Jej dominacja na twardych kortach jest niezaprzeczalna, a wszechstronność i zdolność adaptacji do różnych stylów gry czynią ją groźną rywalką na każdej nawierzchni.

Zbliżający się French Open, gdzie Iga Świątek zdobyła już cztery tytuły, staje się areną potencjalnej rywalizacji między Polką a Sabalenką. Świątek jest uznawana za faworytkę turnieju, jednak ostatnie sukcesy Sabalenki mogą zwiastować zmianę w hierarchii kobiecego tenisa. Andy Roddick, były numer jeden światowego tenisa, zauważył, że choć Świątek jest główną faworytką na kortach ziemnych, to Sabalenka i Elena Rybakina mają potencjał, by jej zagrozić.

W kontekście nadchodzącego French Open, sukces Sabalenki w Miami może być sygnałem jej rosnącej formy i gotowości do rywalizacji na najwyższym poziomie. Choć Świątek pozostaje specjalistką od kortów ziemnych, nie można lekceważyć potencjału Sabalenki do przełamania jej dominacji.