CELEBRITY
Magiczny mecz Barcelony w El Clasico. Przygrywali już 0:2! A Robert Lewandowski tylko patrzył

Magiczny mecz Barcelony w El Clasico. Przygrywali już 0:2! A Robert Lewandowski tylko patrzył
To było El Clasico, które przejdzie do historii! Poważny błąd Wojciecha Szczęsnego, hat-trick Kyliana Mbappe, cztery gole Barcelony od stanu 0:2, cudowne trafienie Lamine Yamala i nieobecność Roberta Lewandowskiego. Duma Katalonii po fenomenalnym meczu pokonała Real 4:3 i jest o krok od mistrzostwa Hiszpanii. Królewskich może uratować już tylko cud.
Przed niedzielnym klasykiem układ sił w tabeli był przejrzysty. Barcelona miała cztery punkty przewagi nad Realem i w przypadku zwycięstwa mogła praktycznie zamknąć wyścig o tytuł. Triumf Blaugrany oznaczałby bowiem siedmiopunktowy zapas nad najgroźniejszym rywalem. Znacznie więcej emocji zapowiadał jednak scenariusz, w którym to Królewscy sięgnęliby po komplet “oczek”, bo wtedy różnica pomiędzy obiema drużynami stopniałaby do zaledwie jednego punktu, a w tej sytuacji wyścig o mistrzostwo Hiszpanii rozpocząłby się na nowo.
Zgodnie z przewidywaniami, już pierwsze minuty rywalizacji na Montjuïc przyniosły wielkie emocje. I to głównie za sprawą Szczęsnego, który w 3. minucie popełnił błąd i sfaulował we własnym polu karnym Mbappe. Alejandro Jose Hernandez Hernandez wskazał na „wapno”, ale chwilę później skorzystał jeszcze z pomocy VAR-u, by sprawdzić, czy wcześniej nie było spalonego. Ostatecznie jednak decyzji nie zmienił, bo jako ostatni piłkę zagrywał defensor miejscowych, Pau Cubarsi.
Oko w oko z Polakiem stanął sam poszkodowany i pokonał 35-latka, choć ten rzucił się w dobrą stronę. Tym samym Francuz otworzył wynik meczu i zrównał się w klasyfikacji najlepszych strzelców LaLigi z Robertem Lewandowskim. A chwilę później 26-latek został samodzielnym liderem zestawienia, bo po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Napastnik Realu wykorzystał sytuację sam na sam i podwyższył prowadzenie swojej drużyny na 2:0.