CELEBRITY
Gauff zeszła z kortu i zaczęła mówić o Świątek. Nie ukrywała bolesnej prawdy

Gauff zeszła z kortu i zaczęła mówić o Świątek. Nie ukrywała bolesnej prawdy
Coco Gauff, jedna z największych nadziei amerykańskiego tenisa, zaskoczyła wszystkich po swoim meczu w półfinale prestiżowego turnieju w Rzymie. Po dramatycznym spotkaniu, które zakończyło się jej porażką w trzech setach, Amerykanka niespodziewanie zrezygnowała z konferencji prasowej i udała się prosto do strefy wywiadów telewizyjnych. Tam, wyraźnie poruszona, wypowiedziała się na temat… Igi Świątek.
To, co powiedziała, zszokowało dziennikarzy i fanów. Gauff nie owijała w bawełnę. – “Nie mogę dłużej udawać. Iga ma nade mną psychiczną przewagę. Każde nasze spotkanie przypomina mi, jak daleko jeszcze jestem od miejsca, w którym chciałabym być” – powiedziała ze łzami w oczach.
Kulisy emocjonalnego wybuchu
Gauff przegrała właśnie z Aryną Sabalenką 5:7, 6:4, 3:6. Walczyła dzielnie, ale jej forma była daleka od tej, którą prezentowała pod koniec poprzedniego sezonu. Jednak nie rywalka z kortu, lecz Iga Świątek – która awansowała wcześniej do finału, pokonując Jelenę Rybakinę – była głównym tematem wypowiedzi Coco.
– “Ludzie nie widzą wszystkiego. Oni widzą wyniki, puchary, uśmiechy na podium. Ale nie widzą tego, co dzieje się w środku, gdy stajesz przed kimś, kto za każdym razem odbiera ci wiarę w siebie” – mówiła Gauff. – “Z Igą grałam już tyle razy… i za każdym razem czuję się jak uczennica grająca z profesorką. To bolesne”.
Dziennikarze zareagowali zaskoczeniem. Do tej pory Gauff starała się utrzymywać pozytywny ton wypowiedzi o Świątek. Mówiła o szacunku, o „motywującej rywalizacji”, o tym, jak Polka zmusza ją do cięższej pracy. Tym razem jednak opadły wszelkie maski.
Mroczna strona rywalizacji
W kuluarach mówiło się od dawna, że Gauff ma problem mentalny z grą przeciwko Świątek. Od ich pierwszego spotkania w 2021 roku, bilans bezpośrednich pojedynków był druzgocący: 10 zwycięstw Polki i tylko jedno Gauff. Do tego dwa dotkliwe nokauty w Roland Garros – w finale 2022 i ćwierćfinale 2023.
– “To nie jest tak, że się jej boję. Ale kiedy staję naprzeciwko Igi, wszystko we mnie się kurczy. Moje serwisy stają się słabsze, uderzenia bardziej zachowawcze. To jakby moja podświadomość mówiła mi: ‘Nie dasz rady’. To trudne do opisania” – tłumaczyła Gauff.
Eksperci zwracają uwagę, że to pierwsza tak szczera wypowiedź Amerykanki o tej rywalizacji. Psycholog sportowy dr Lisa Murakami skomentowała: – “To, co powiedziała Coco, to akt odwagi. Mówić otwarcie o swojej słabości wobec rywalki, w świecie sportu, który gloryfikuje siłę i pewność siebie, to coś niezwykle rzadkiego. Ale może to pierwszy krok do przełamania tej mentalnej bariery”.
Reakcja środowiska i… samej Świątek
Nie trzeba było długo czekać na reakcję środowiska tenisowego. Komentatorzy i byli zawodnicy podkreślali, że szczerość Gauff może zainspirować młodych graczy, którzy często zmagają się z podobnymi problemami, lecz nie mają odwagi o nich mówić.
Ale najbardziej wyczekiwana była odpowiedź samej Igi Świątek. Polka została zapytana o słowa Coco podczas pomeczowego wywiadu. Odpowiedziała spokojnie i z empatią:
– “To, co powiedziała Coco, pokazuje, jak bardzo jej zależy. Zawsze ją szanowałam jako rywalkę i jako osobę. My, tenisistki, rywalizujemy na korcie, ale poza nim jesteśmy tylko ludźmi. Wiem, jak ciężka może być presja. Jeśli kiedykolwiek będzie chciała porozmawiać, jestem tu” – powiedziała Świątek.
Przyszłość tej rywalizacji
Czy słowa Gauff zwiastują nowy etap tej sportowej relacji? Wielu komentatorów uważa, że Amerykanka właśnie dotknęła dna, z którego może się tylko odbić.
– “To klasyczny moment przełomu. Czasami trzeba wypowiedzieć na głos swoje lęki, żeby móc je pokonać” – stwierdził Patrick McEnroe. – “Coco ma ogromny potencjał. Jeśli znajdzie sposób, by zdjąć z siebie presję gry przeciwko Idze, to jeszcze nie raz zaskoczy świat”.
Tymczasem przed nami kolejny finał, w którym Świątek zmierzy się z Sabalenką. Po emocjonalnej wypowiedzi Gauff, wiele osób zadaje sobie pytanie: czy któraś z zawodniczek zdoła kiedyś zdetronizować dominującą Polkę?
Gauff – nie tylko tenisistka, ale i symbol
Wypowiedź Gauff może na długo pozostać w pamięci fanów. Nie tylko ze względu na odwagę, ale też dlatego, że pokazała, iż nawet największe gwiazdy sportu zmagają się z własnymi demonami.
– “Może nie jestem jeszcze tam, gdzie chciałabym być. Ale nie zamierzam się poddawać. Iga, będziemy się jeszcze spotykać. I pewnego dnia, ta historia się odwróci” – zakończyła Gauff, opuszczając strefę wywiadów.
Czy ta zapowiedź stanie się początkiem nowego rozdziału w rywalizacji Gauff–Świątek? Czas pokaże. Jedno jest pewne: szczerość Amerykanki poruszyła świat tenisa – i przypomniała, że za każdym triumfem i porażką stoi człowiek z krwi i kości.