Świątek przeszła do historii na Wimbledonie. Czegoś takiego dawno nie było

Iga Świątek z ogromnym impetem awansowała do ćwierćfinału Wimbledonu, rozbijając Clarę Tauson w dwóch setach. Spotkanie zakończyło się wynikiem 6:4, 6:1, a Polka po raz pierwszy w karierze osiągnęła coś, czego dotąd jej się nie udało – dotarła do ćwierćfinałów wszystkich trzech pierwszych turniejów wielkoszlemowych w jednym sezonie.

Wielu ekspertów miało obawy, widząc, jak wymagająco wygląda drabinka Świątek w tegorocznym Wimbledonie. Tymczasem liderka światowego rankingu z meczu na mecz gra coraz lepiej i zbliża się do spełnienia wielkiego marzenia – triumfu na trawie. Zwycięstwo nad Clarą Tauson oznacza dla niej wyrównanie najlepszego wyniku w Wimbledonie – ćwierćfinału, który osiągnęła również rok temu.

Duńskie media zapowiadały to starcie jako najważniejszy mecz w karierze 22-letniej Tauson. Zastanawiano się, czy poradzi sobie z presją gry przeciwko tak doświadczonej i utytułowanej przeciwniczce jak Świątek. Tymczasem to Polka, mimo że tylko o rok starsza, pokazała, jak doskonale radzi sobie z oczekiwaniami i emocjami. Początek meczu nie był porywający – momentami miał poziom wręcz nietelewizyjny, a trener Igi Tomasz Fissette i król Danii obecni na trybunach wyglądali na zaniepokojonych. Na szczęście liderka rankingu szybko się otrząsnęła i przejęła pełną kontrolę nad grą.

Historyczny moment w karierze Świątek

Wygrywając z Dunką, Iga Świątek zapisała się w historii – po raz pierwszy w karierze dotarła do ćwierćfinału w każdym z trzech pierwszych wielkoszlemowych turniejów w jednym sezonie. W Australian Open doszła do ćwierćfinału, triumfowała na Rolandzie Garrosie, a teraz melduje się w najlepszej ósemce Wimbledonu.

Blisko podobnego osiągnięcia była już w ubiegłym roku – wówczas wygrała French Open i była w ćwierćfinale w Londynie, ale w Melbourne odpadła w IV rundzie. Podobnie w 2021 roku – dotarła do ćwierćfinału Rolanda Garrosa i IV rund w Australii i Wimbledonie.

Co więcej, Polka została najmłodszą tenisistką od czasów Marii Szarapowej w 2008 roku, która może pochwalić się aż 12 ćwierćfinałami wielkoszlemowymi przed ukończeniem 24. roku życia. To potwierdza, że Iga już teraz jest jedną z najbardziej utytułowanych zawodniczek młodego pokolenia.

Kolejna rywalka: Rosjanka Samsonowa

W ćwierćfinale Świątek zmierzy się z rozstawioną z numerem 19. Ludmiłą Samsonową. 26-letnia Rosjanka pokonała w IV rundzie Hiszpankę Jessicę Bouzas Maneiro 7:5, 7:5. Będzie to dla niej trudne zadanie – Polka dotąd w Londynie prezentuje bardzo wysoki poziom, a z każdym kolejnym meczem zyskuje coraz większą pewność siebie.

Spotkanie ćwierćfinałowe odbędzie się w środę. Relację na żywo będzie można śledzić na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Nietypowe sceny za plecami Świątek. “Co jest?!”

W trakcie meczu z Igą Świątek Clara Tauson wyglądała na wyczerpaną – momentami wręcz słaniała się na nogach. Duńscy dziennikarze nie kryli zaskoczenia. – „Co jest?! Może jest chora? Ma kontuzję? A może po prostu nie wytrzymała presji?” – zastanawiali się.

Dunka sprawiała wrażenie kompletnie zagubionej, a w jednej z przerw między gemami doszło do zaskakującej sytuacji tuż za plecami Igi. Choć nie podano szczegółów, gesty i zachowanie Tauson wzbudziły konsternację zarówno wśród kibiców, jak i ekspertów. Jedno jest pewne – w tym meczu dominowała tylko jedna zawodniczka. I nazywała się Iga Świątek.