Iga Świątek opisana jako “robot”, a była liderka rankingu ostrzega przed możliwymi wyzwaniami

Pięciokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema, Świątek, uzyskała pozytywny wynik na obecność zakazanej substancji trimetazydyny podczas turnieju w Cincinnati w sierpniu, a informacja ta dotarła do zawodniczki dopiero we wrześniu.

Polka opuściła trzy turnieje podczas azjatyckiej części sezonu, a Międzynarodowa Agencja Uczciwości w Tenisie (ITIA) ogłosiła pod koniec listopada, że Świątek otrzymała miesięczne zawieszenie, gdyż uznano, że nie ponosi „istotnej winy ani zaniedbania”.

Była liderka rankingu wróciła do rywalizacji podczas Finałów WTA, a jej zawieszenie dobiegło końca, co umożliwia jej udział w przyszłorocznym United Cup oraz Australian Open.

Po ogłoszeniu informacji o teście Świątek przyznała, że miała wiele nieprzespanych nocy, mówiąc:
„Było wiele łez i nocy spędzonych na czuwaniu, przepełnionych zmartwieniem. Najtrudniejsza była niepewność. Zastanawiałam się, czy w ogóle będę mogła jeszcze grać w tenisa.”

23-latka dodała:
„Czuję, że ta sytuacja może zagrozić wizerunkowi, który tak ciężko budowałam przez lata. Mam szczerą nadzieję, że kibice zrozumieją okoliczności i dostrzegą, że nie miałam kontroli nad tą niefortunną sytuacją. Proszę, abyście nadal mnie wspierali, ponieważ szczerze wątpię, czy znalazłabym w sobie siłę, by dalej walczyć, gdyby nie wsparcie moich fanów.”

Po powrocie na Finały WTA Świątek wygrała dwa mecze w fazie grupowej i przegrała jeden, odpadając po etapie grupowym. Następnie reprezentowała Polskę w finałach Pucharu Billie Jean King i doprowadziła drużynę do półfinału, wygrywając trzy mecze singlowe i jeden deblowy.

Trzykrotna finalistka Wielkiego Szlema Dinara Safina przyznaje, że będzie bacznie obserwować Polkę w nowym sezonie, ostrzegając, że Świątek “może się rozsypać”.
„Iga będzie interesująca do oglądania. Z jakiegoś powodu wydaje mi się, że bardzo pięknie maskuje swoje emocje. Jest ‘robotem’, wychodzi na kort, jakby nie miała emocji” – powiedziała Rosjanka w rozmowie z Bolshe! Live.