CELEBRITY
Obietnica podatkowa Nawrockiego może przynieść korzyści, ale nie wszystkim. Kto zyska najwięcej na planowanej reformie? Dowiedz się więcej.

“Podatkowy pancerz” – tak nazywa się plan zmian w podatkach, jakie w kampanii wyborczej zapowiedział Karol Nawrocki. Pierwsze projekty mają trafić do Sejmu tuż po objęciu przez niego urzędu, co ma nastąpić 6 sierpnia. Wśród nich jest zapowiedź m.in. wprowadzenia zerowej stawki PIT dla rodziców z dziećmi. Dzisiaj z takiego zwolnienia korzystają rodzice mający co najmniej czwórkę dzieci, o ile ich dochody nie przekroczą 85 tys. zł rocznie u każdego z rodziców. Plan prezydenta elekta jest następujący: już dwoje dzieci dawałoby prawo do takiej ulgi podatkowej. Doradca podatkowy Małgorzata Samborska w wyliczeniach dla money.pl wskazuje, że korzyści podatkowe maleją wraz z dochodami. – Osoby o średnich zarobkach skorzystają na tej propozycji w mniejszym stopniu. Program wyklucza m.in. rodziców jednego dziecka – mówi Samborska.
Ekspert z CenEA dr hab. Michał Myck w wyliczeniach dla “Faktu” sprawdził, kto na tych zmianach najwięcej by zyskał. Okazuje się, że to propozycja dla zamożniejszych rodzin – osoby z niższymi dochodami na tym mogą nic nie zyskać. Przy zarobkach w wysokości 6 tys. brutto (zakładając, że tylko jeden z rodziców pracuje), miesięczny zysk z reformy wynosi 64 zł miesięcznie. Jeśli rodzice pracują za pensję minimalną i mają dwoje dzieci, wtedy dzięki zmianom w PIT mogliby liczyć na 314 zł miesięcznie więcej w domowym budżecie. Największy zysk widać jednak w przypadku osób najzamożniejszych. To niewiele w porównaniu z zyskami, jakie mogliby zobaczyć rodzice z wysokimi zarobkami.