CELEBRITY
Radosna nowina ws. Igi Świątek i spółki. Historyczny awans, wyrównany rekord
Radosna nowina ws. Igi Świątek i spółki. Historyczny awans, wyrównany rekord
Opadły już emocje związane z występem naszych reprezentantek w Billie Jean King Cup Finals, ale federacja ITF postanowiła jeszcze na moment wrócić do wydarzeń sprzed kilkunastu dni. To wszystko za sprawą ukazania się najnowszego rankingu drużynowych rozgrywek. Dzięki zameldowaniu się w najlepszej “4” imprezy w Maladze, Polki awansowały o dwie pozycje i wyrównały najlepszą lokatę w historii. Na czele zestawienia znalazły się triumfatorki tegorocznych zmagań – Włoszki.
Tegoroczne finały Billie Jean King Cup po raz kolejny udowodniły, że drużynowe rozgrywki potrafią generować niesamowite pokłady emocji. Każde pojedyncze starcie z udziałem Polek obfitowało w mnóstwo ciekawych zdarzeń, nie brakowało zwrotów akcji. Najpierw dramaturgii dodała sytuacja pogodowa w Maladze, która spowodowała, że mecz naszych reprezentantek z Hiszpankami trzeba było przenieść ze środy na piątek.
Później nastały już emocje czysto sportowe. Na początku rywalizacji z zawodniczkami gospodarzy otrzymaliśmy prawie czterogodzinny pojedynek z udziałem Magdy Linette i Sary Sorribes Tormo. Poznanianka wróciła ze stanu 0:3 w decydującym secie i dała nam niezwykle ważny punkt. Potem do gry weszła Iga Świątek. Czterokrotna triumfatorka Roland Garros przypieczętowała awans do ćwierćfinału, chociaż nie przyszło to zbyt łatwo. Jej rywalka Paula Badosa zdołała doprowadzić do trzeciej partii, mimo że w pewnym momencie niewiele na to wskazywało. W decydującej odsłonie nastał jednak koncert raszynianki.
W batalii o półfinał przyszedł czas na rywalizację z Czeszkami. Porażka Magdaleny Fręch z Marie Bouzkovą po zaciętej potyczce sprawiła, że Polki musiały wygrać singla i debla, by zameldować się w najlepszej “4”. Iga Świątek znów stoczyła dramatyczny bój z Lindą Noskovą, ale tym razem zakończyła go zwycięstwo. Na koniec zmagań z tenisistkami naszych południowych sąsiadów przyszło niespodziewane zwycięstwo w grze podwójnej. Raszynianka i grająca z nią Katarzyna Kawa pokonały duet z najlepszą deblistką świata – Kateriną Siniakovą.
Podczas walki o finał z Włoszkami znów o wszystkim rozstrzygał mecz gry podwójnej, gdyż Magda Linette przegrała z Lucią Bronzetti, a Iga Świątek okazała się lepsza od Jasmine Paolini po bardzo wymagającym starciu. Tym razem nie było jednak happy endu po stronie naszych reprezentantek. Świątek i Kawa prowadziły w pierwszym secie 5:4 40-15, a w drugim 5:1, ale waleczny duet mistrzyń olimpijskich Errani/Paolini zgarnął obie partie rezultatem 7:5.