Iga Świątek reaguje na odważne uwagi Simony Halep w sprawie dopingu

Iga Świątek nie zgadza się, że istnieją podstawy do porównywania jej przypadku dopingowego z przypadkiem Simony Halep i Jannika Sinnera, ponieważ drugie miejsce na świecie uważa, że wszystkie z nich znajdowały się w „zupełnie innej sytuacji”.

Pod koniec listopada ogłoszono, że w jednej z sierpniowych próbek Polki uzyskano wynik pozytywny na obecność trimetazydyny (TMZ): Po tymczasowym zawieszeniu 23-latka skutecznie wyjaśniła, że zakazana substancja przedostała się do jej organizmu, ponieważ melatonina leki, które wówczas stosowała, były skażone.

ITIA przyjęła wyjaśnienia i nałożyła Świątek symboliczny miesięczny zakaz po ustaleniu, że „nie ponosiła żadnej istotnej winy ani zaniedbania” za to, co się stało.

Jeśli chodzi o Sinnera, prawdopodobnie znacie już wszystkie szczegóły – w marcu dwukrotnie uzyskał pozytywny wynik testu na obecność klostebolu, ale szybko ustalił, jak to się stało – jego wyjaśnienia zostały w pełni zaakceptowane – a to wszystko spowodowało, że nie dostał ani jednego dnia zawieszenia .

Przed Świątkiem i Sinnerem Halep uzyskał pozytywny wynik testu na obecność Roxadustatu w październiku 2022 r. Po półtorarocznej walce o oczyszczenie jej imienia była numer 1 na świecie w końcu odniosła sukces, gdy jej sprawa trafiła do CAS, który skrócił jej początkowe czteroletnie zawieszenie do dziewięciu miesięcy.

Dwie niedawne głośne sprawy dotyczące dopingu również doprowadziły do tego, że Rumunka po raz kolejny ostro skrytykowała ITIA i stwierdziła, że została „potraktowana zupełnie inaczej i niesprawiedliwie”.

„Wiem, że ludzie muszą automatycznie porównywać takie sytuacje z innymi, które już się wydarzyły, ale prawda jest taka, że każdy z tych przypadków jest zupełnie inny. Inny będzie także proces udowadniania niewinności. Trudno mnie porównywać do Sinnera, Halep, Kamila Majchrzaka, bo każdy z nas zmaga się z innym problemem” – powiedziała Świątek podczas swojego wystąpienia w TVN24.

„Myślę, że jest to pytanie bardziej do ITIA niż do gracza. Mój los, podobnie jak losy innych, był w ich rękach i to oni decydują, jak potoczy się każda sprawa. Wierzę, że ten proces jest obiektywny, że wszystko odbywa się zgodnie z przepisami i nikt nie ocenia gracza w ten czy inny sposób. sposób ze względu na swoje stanowisko. Ale czy rzeczywiście tak jest, myślę, że to pytanie do ITIA.”

Halep bardzo ostro zareagowała na doniesienia Świątka
W całej swojej sprawie 33-letnia Rumunka twierdziła, że przedstawiła wszystkie dowody potrzebne do oczyszczenia jej imienia, jednak ITIA po prostu jej nie słuchała. Nie tylko była światowa nr 1 nie uważała, że zasługuje na zawieszenie, ale także regularnie oskarżała ITIA o chęć „zniszczenia” jej.

Widząc, że sprawa Świątka była prowadzona w tajemnicy i że rozstrzygnięto ją na korzyść Polki, Halep użyła tego jako argumentu na poparcie swoich wcześniejszych twierdzeń o „niesprawiedliwości”, której doświadczyła.

„Staję i zadaję sobie pytanie, dlaczego istnieje tak duża różnica w traktowaniu i ocenie? Nie mogę znaleźć i nie sądzę, że może być logiczna odpowiedź. Może to być tylko zła wola ITIA, organizacji, która ma zrobił absolutnie wszystko, żeby mnie zniszczyć pomimo dowodów… Wierzyłam w dobro. To było bolesne, jest bolesne i może niesprawiedliwość, która mnie spotkała, zawsze będzie bolesna. Jak to możliwe, że w identycznych przypadkach dzieje się mniej więcej w tym samym czasie ITIA będzie miała zupełnie inne podejście na moją szkodę” – dodał Rumun napisał na Instagramie, gdy pojawiła się informacja o Polaku.

Kilka dni po opublikowaniu tego posta Halep wydała kolejne bombowe oświadczenie. Najwyraźniej sposób, w jaki potraktowano sprawę Świątka, mistrzynię Wimbledonu 2019 bardzo zaniepokoił i wywołał u niej traumę związaną z własną sytuacją antydopingową.