CELEBRITY
Andrzej Duda ma adoptowaną siostrę. Wspomina: “byłem surowym bratem”

Andrzej Duda w najnowszym wywiadzie opowiedział m.in. o swoim dzieciństwie. Pół żartem stwierdził, że bardzo dobrze zaczął uczyć się, dopiero gdy poznał swoją żonę. — Musiałem się uczyć i uczyłem się, ale rzeczywiście, jak poznałem żonę, która jest osobą niesamowicie sumienną i bardzo inteligentną, to ona podniosła mi poprzeczkę — stwierdził.
Andrzej Duda pojawił się w najnowszym wydaniu programu na kanale Żurnalisty. W wywiadzie odsłonił kulisy swojego życia prywatnego — od dzieciństwa aż po prezydenturę.
Przyznał m.in. że ogromne znaczenie miało dla niego uczestniczenie w obozach harcerskich. Na pierwszy z nich wyjechał mając 12 lat.
Przyznaje jednocześnie, że zadzierzgnięte wtedy przyjaźnie zostały z nim na lata i do dziś korzysta z umiejętności, których nauczyło go harcerstwo.
Mówiąc o swojej młodości były prezydent wspomina też ogłoszenie stanu wojennego w Polsce.
“Nie było »Teleranka« — to mówię żartem, choć rzeczywiście go nie było i każdy, kto jest w moim wieku, to pamięta. Tata poszedł na strajk na uczelnię. Był w Solidarności, ale nie jako ważny działacz, nie został aresztowany. Wziął tylko udział w kilkudniowej akcji strajkowej. Została spacyfikowana, ale nikomu nie zrobiono krzywdy. Pamiętam, że ludzie, których znali moi rodzice, byli internowani” — mówi.
Prowadzący rozmowę Dawid Swakowski przywołał w jej trakcie Dominikę Dudę — adoptowaną siostrę byłego prezydenta.