CELEBRITY
Burza po Finale Świątek vs Sabalenka! WTA Cincinnati na Cenzurowanym – Oto Co Ich Rozwścieczyło!

Iga Świątek zwyciężyła w finale turnieju WTA Cincinnati zgarniając przy tym niemałą nagrodę pieniężną. Zdaniem jej obecnie największej rywalki – Aryny Sabalenki – kwota jaką dostała raszynianka wciąż jest jednak nieadekwatna do tego, jakie fundusze przeznaczono w tym roku na nagrody dla jej kolegów po fachu. Białorusinka postanowiła wytknąć nierówne traktowanie zawodników i zawodniczek przez organizatorów amerykańskiej imprezy.
19 sierpnia Iga Świątek zmierzyła się z Jasmine Paolini w finale ostatniego “rozgrzewkowego” turnieju przed wielkoszlemowym US Open – WTA Cincinnati. Historia starć pań dobitnie wskazywała na raszyniankę, a to ze względu na jej triumfy w każdy poprzednim starciu z Włoszką. Tym razem Paolini stawiła jednak spory opór Świątek, lecz nie był on na tyle duży, aby móc zdominować polską tenisistkę. Tym sposobem Świątek zwyciężyła swój 11. turniej ranki WTA 1000.
Na drodze Polki mogła w pewnym momencie stanąć Aryna Sabalenka, jednak liderka rankingu WTA pożegnała się z rywalizacją już na etapie ćwierćfinału. Tuż po zakończeniu męskiego finału w Cincinnati Białorusinka udzieliła wypowiedzi, w której dość mocno skrytykowała organizatorów całej imprezy.
Sabalenka grzmi o niesprawiedliwościach w wynagrodzeniu w Cincinnati. To dotyczy też Świątek:
Nie od dziś wiadomo, że tenisistki walczą o wyrównanie płac ze swoimi kolegami po fachu. Niejednokrotnie zdarza się bowiem, że miedzy nagrodami dla kobiet oraz mężczyzn istnieje dość znacząca dysproporcja.
Iga Świątek za triumf w Cincinnata zarobiła nieco ponad 750 tys. dolarów. Dla porównania, na konto Carlosa Alcaraza, który po kreczu Jannika Sinnera zwyciężył w męskim odpowiedniku imprezy, wpłynie około 1.1 mln dolarów. To znacznie więcej, niż w przypadku Świątek. Tak duża różnica stała się przyczynkiem do niepochlebnej wypowiedzi Sabalenki względem organizatorów turnieju w Cincinnati.
“To niesprawiedliwe! Zasługujemy na taką samą zapłatę. Kobiety pracują równie ciężko, jak mężczyźni, więc tak duże różnice w zarobkach są nieuzasadnione” – grzmiała tenisistka, cytowana przez portal “Mundo Deportivo”.
Dodała również, że pełna pula nagród dla mężczyzn wyniosła w tym roku blisko 9.2 mln dolarów, podczas gdy dla kobiet przewidziane zostało jedynie niecałe 5.2 mln. Tym samym wspomniany wcześniej Sinner za przegraną w finale zarobił około 600 tys. dolarów, a więc relatywnie niewiele mniej niż triumfująca Świątek. Takie nierówności wciąż występują w amerykańskiej rywalizacji, a to pomimo waloryzacji tegorocznych nagród, która wyniosła odpowiednia 35.29 procent w przypadku zmagań mężczyzn oraz aż 60,43 procent w przypadku rywalizacji pań.