Kompletnie się nie hamował, tak ostry już dawno nie był 😱

Wczorajszy wieczór w Sejmie na długo pozostanie w pamięci obserwatorów. Podczas debaty nad kontrowersyjnym projektem ustawy, poseł opozycji – znany z ciętego języka, ale ostatnio raczej stonowanych wypowiedzi – zaskoczył wszystkich. Już od pierwszych minut swojego wystąpienia było jasne, że tym razem nie zamierza brać jeńców.

– „Dość kłamstw, dość propagandy! Jeśli uważacie, że możecie bezkarnie robić, co wam się podoba, to się grubo mylicie!” – grzmiał z mównicy, a sala wypełniała się pomrukami, śmiechem i oklaskami w zależności od tego, po której stronie siedzieli słuchacze.

Świadkowie twierdzą, że poseł nie tylko ostro punktował rządzących, ale też wytykał im konkretne nazwiska, daty i decyzje. Momentami atmosfera była tak napięta, że marszałek musiał kilkukrotnie uderzyć laską marszałkowską, by uspokoić salę.

– „Dawno nie widziałem go w takiej formie” – skomentował jeden z jego partyjnych kolegów. – „To był powrót do dawnego stylu, który przyniósł mu popularność – bezkompromisowy, ostry, ale trafny.”

Po wystąpieniu media społecznościowe eksplodowały. Jedni gratulowali odwagi, inni zarzucali mu agresję. Sam zainteresowany odpowiedział krótko: „Nie będę przepraszał za mówienie prawdy.”

Jeśli jego celem było poruszenie opinii publicznej – udało się. A wielu zastanawia się, czy to dopiero początek jego „ostrej serii” w parlamencie.