CELEBRITY
Takie słowa tuż po finale US Open. Świątek stała, słuchała i biła brawo

Iga Świątek i Casper Ruud przegrali w finale gry mieszanej US Open. Lepsza okazała się para Sara Errani – Andrea Vavassori. Włoski duet podkreślał, że gra dla wszystkich deblistów, którzy nie mogli wziąć udziału w zawodach ze względu na nowy format imprezy. Po finałowym spotkaniu ponownie podgrzali atmosferę.
Noc ze środy na czwartek obfitowała w decydujące starcia w turnieju miksta na US Open. Do wielkiego finału dotarła Iga Świątek wspólnie z Casperem Ruudem, a ich rywalami byli Sara Errani i Andrea Vavassori, czyli obrońcy tytułu sprzed roku. Ostatecznie górą byli Włosi, którzy wygrali 6:3, 5:7, 10-6. – Przede wszystkim gratuluję rywalom. W pełni na to zasłużyli. Udowodnili, że gracze deblowi są mądrzejsi taktycznie niż ci, grający pojedynczo – powiedziała Świątek tuż po meczu.
Polka w swojej wypowiedzi lekko nawiązała do tego, że w turnieju miksta tym razem obowiązywały nieco inne zasady. W zmaganiach wzięło udział 16 par, z czego osiem zostało wyłonionych na podstawie połączonych rankingów singlowych, a pozostałe otrzymały dzikie karty. To nie spodobało się wielu deblistom, którzy stracili szansę na grę, pieniądze i tytuł. Mocno sprawę komentował m.in. Jan Zieliński, który z pewnością miałby szansę w takim turnieju powalczyć o laury, a został tego pozbawiony.
Zresztą Sara Errani i Andrea Vavassori byli takiego samego zdania i podkreślali, że w Nowym Jorku grają za wszystkich deblistów, którzy nie mogli tu rywalizować. Po wielkim finale padło także wiele słów dotyczących tej formuły oraz przyszłości miksta.