CELEBRITY
Świątek i Sinner bronieni przed „bzdurnymi” roszczeniami byłego światowego nr 3
Wielu krytykowało Igę Świątek i Jannika Sinnera po tym, jak uzyskały pozytywny wynik testu na obecność zakazanych substancji, ale broniła ich była gwiazda ATP Nikołaj Dawydenko.
Podczas marcowego turnieju Indian Wells Open Sinner dwukrotnie uzyskał pozytywny wynik testu na obecność zakazanej substancji klostebol. Pięciomiesięczne dochodzenie prowadzone przez Międzynarodową Agencję Integralności Tenisa (ITIA) początkowo oczyściło go z zarzutów.
Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) złożyła apelację w tej sprawie. Nie kwestionuje wyjaśnień Sinnera dotyczących przypadkowego zakażenia po masażach wykonywanych przez fizjoterapeutę, uważa jednak, że ponosi on większą winę, niż wykazało dochodzenie ITIA.
Wyrok Sportowego Sądu Arbitrażowego w sprawie Sinnera zapadnie gdzieś w 2025 roku, ale nastąpi to nie wcześniej niż 11 lutego, gdyż sprawa Włocha nie pojawiła się wcześniej na liście.
Świątek przyjęła miesięczny zakaz po pozytywnym wyniku testu na obecność trimetazydyny w próbce, którą przedłożyła poza zawodami. To doprowadziło do tego, że 12 września Polak otrzymał tymczasowy zakaz.
Świątek została unieważniona 22 dni później, 4 października, po tym, jak dalsze badania potwierdziły jej wyjaśnienia, że melatonina, legalny produkt, została skażona trimetazydyną przez producenta leku, od którego ją kupiła.
Niektóre znane osobistości ostro skrytykowały Świątka i Sinnera. Nick Kyrgios był głośnym krytykiem, a były lider rankingu ATP nr 1 w zdumiewający sposób argumentował, że każdy, kto uzyska pozytywny wynik testu na obecność zakazanej substancji, powinien otrzymać dożywotni zakaz.
Niektórzy jednak współczują obu zawodnikom, zwłaszcza ze względu na zmianę przepisów, którą WADA planuje wprowadzić od początku 2027 r., która prawdopodobnie uwolniłaby Świątka i Sinnera ze względu na znikomą ilość zakazanych substancji w ich testach.
Dawidienko należy do zawodników sympatyzujących ze Świątkiem i Sinnerem. Zwycięzca finałów ATP z 2009 roku opowiedział Match TV, jak bardzo Sinner wywarł na nim wrażenie w tym sezonie, i nie zgodził się przyłączyć się do tych, którzy nazywali go doperem.
“Sinner gra bardzo dobrze, jest świetny. Podoba mi się jego taktyka na korcie, nie chodzi tu o doping. Widziałem go w 2019 roku, w porównaniu do teraz, różnica jest bardzo przyzwoita. Jannik zaczął grać inaczej. Zmieniła się taktyka poważnie, tak wielu nie ma czasu się z nim bawić.”
„Połowa tenisistów twierdzi teraz, że wygrywa dzięki dopingowi. Nie będę krzyczeć prasie, że jest zły, ale przyznam się do winy i błędu jako trenera”.
Czterokrotny półfinalista Wielkiego Szlema stwierdził również, że bzdurą jest sugerowanie, że gracze mogą stać się lepszymi graczami po zażyciu pigułki, podczas gdy dyskusja o skażeniu tabletek melatoniny Świątka.
„Idziesz do apteki, kupujesz tabletkę na ból oskrzeli i jest tam salbutamol, który jest uważany za doping. Zawsze musisz być w kontakcie z lekarzem sportowym, to bzdura. Nie staniesz się lepszym zawodnikiem, bo pigułki.”
„Tenis to tenis, nie zostaniesz numerem jeden na świecie przez doping. Kiedyś łatwiej było regulować doping, ale teraz jest coraz gorzej. To zaczyna być szalone. Kiedy grałem, było łatwiej. również pod presją, ale poradziliśmy sobie z tym normalnie”.