CELEBRITY
Wyleciał z teamu Świątek, teraz się odgraża. Zaatakuje z całą mocą. “Zero szacunku”
Nick Kyrgios to postać, która od lat wywołuje skrajne emocje w świecie tenisa. Australijski zawodnik, znany z kontrowersyjnych zachowań zarówno na korcie, jak i poza nim, ponownie znalazł się w centrum uwagi. Tym razem wszystko wskazuje na to, że przygotowuje się do wyjątkowo burzliwego powrotu na kort podczas Australian Open. Jego głównym celem nie jest jednak wyłącznie triumf w pierwszym wielkoszlemowym turnieju sezonu, ale również publiczna i bezpardonowa konfrontacja z obecnym liderem światowego rankingu, Jannikiem Sinnerem.
Co więcej, Kyrgios otwarcie zapowiada, że zrobi wszystko, by zamienić ewentualny pojedynek z Włochem w spektakl pełen emocji, prowokacji i chaosu. “Jeśli dane będzie nam ze sobą zagrać, po prostu sprawię, że każda osoba z tłumu na niego naskoczy. Cały szacunek pójdzie w zapomnienie. Zamienię to w absolutny rozgardiasz. I zrobię wszystko, żeby wygrać” – oznajmił bez ogródek w podcaście “Nothing Major”. Słowa te są kolejnym dowodem na to, że Australijczyk zamierza wejść na kort nie tylko jako tenisista, ale również jako prowokator.
Kyrgios poza rankingiem, ale wciąż na językach
Warto przypomnieć, że Nick Kyrgios, choć kiedyś uznawany za jeden z największych talentów światowego tenisa, obecnie nie figuruje w rankingu ATP. Wypadł z listy w ubiegłym roku po wyjątkowo trudnym dla siebie sezonie, podczas którego rozegrał zaledwie jeden mecz. Było to w czerwcu, podczas turnieju w Stuttgarcie, gdzie po krótkim występie szybko wrócił do roli pacjenta, zmuszony do leczenia kontuzji kolana i nadgarstka.
Mimo tych przeciwności losu, Australijczyk zdołał pozostać w centrum zainteresowania. Zamiast jednak zdobywać punkty na korcie, wykorzystał media społecznościowe i swoje cięte komentarze, by podtrzymać swój wizerunek jako jednego z najbardziej kontrowersyjnych zawodników w historii tenisa. Jednym z jego najnowszych “celów” stały się dopingowe kontrowersje wokół Jannika Sinnera oraz Igi Świątek.
Atak na Sinnera i Świątek
Zarówno Jannik Sinner, jak i Iga Świątek, znaleźli się ostatnio w centrum uwagi z powodu incydentów związanych z dopingiem. Polka została zawieszona na miesiąc po tym, jak ustalono, że zakazana substancja znalazła się w jej organizmie bez jej wiedzy, a jej obecność była efektem przypadkowego spożycia. Włoch z kolei w ogóle uniknął dyskwalifikacji – oficjalnie przyjęto, że odpowiedzialność za obecność zakazanej substancji spada na jego fizjoterapeutę, który użył zanieczyszczonej maści podczas masażu.