CELEBRITY
Atak na Świątek. Potem szokujące groźby. Wreszcie doczekał się odpowiedzi
Nick Kyrgios w ostatnich tygodniach robi wszystko, by skupić na sobie uwagę tenisowego środowiska. Gdy na jaw wyszedł dramat związany z pozytywnym testem antydopingowym Igi Świątek, brutalnie zaatakował ją w internecie. Niedawno z kolei w szokujący sposób groził Jannikowi Sinnerowi. Odpowiedź na jego słowa w końcu nadeszła. Przemilczeć zachowania Australijczyka nie zamierza Angelo Binaghi, prezydent włoskiej federacji.
Wymówką, której wszyscy możemy użyć, jest to, że nie wiedzieliśmy. Po prostu nie wiedzieliśmy. Profesjonaliści na najwyższym poziomie sportu mogą teraz po prostu powiedzieć “nie wiedzieliśmy” – dodał. Kompletnie nie obchodził go fakt, iż podopieczna Wima Fissetta udowodniła swoją niewinność. Zresztą nie ją jedyną atakował w przestrzeni wirtualnej.
Znacznie większy poziom agresji Australijczyk zastosował w przypadku Jannika Sinnera. “Jeśli dane będzie nam ze sobą zagrać, po prostu sprawię, że każda osoba z tłumu na niego naskoczy. Cały szacunek pójdzie w zapomnienie. Zamienię to w absolutny rozgardiasz. I zrobię wszystko, żeby wygrać” – przekazał niedawno w mediach społecznościowych, ponownie wywołując burzę. Słowa sportowca szybko poniosły się po świecie. Dotarły również do Włoch. Zachowanie Nicka Kyrgiosa skomentował Angelo Binaghi, prezydent tenisowej federacji w Italii.