CELEBRITY
Świątek ma poważny kłopot. Fissette przyparty do muru, niczemu już nie zaprzecza
Czy Iga Swiątek pod trenerską wodzą Wima Fissette’a stanie się tenisistką kompletną? Do takiego miana wiele jej nadal brakuje. Mankamenty w jej grze nie stanowią tajemnicy, były wielokrotnie wskazywane i szeroko komentowane. Wiadomo też, jak wiele Polka traci wobec rywalek, kiedy rywalizacja przenosi się na trawę. Przyczynę takiego stanu rzeczy belgijski szkoleniowiec nazwał wreszcie po imieniu. – Oczywiście, że to głowa. Chodzi mi o pewność siebie. Na razie gdy Iga wchodzi na kort ziemny, to jest to inny rodzaj pewności siebie, niż wtedy, gdy wchodzi na trawiasty – oznajmił otwarcie w rozmowie z “Faktem”.
Iga Świątek ma na swoim koncie pięć tytułów wielkoszlemowych. Czterokrotnie okazała się bezkonkurencyjna w Roland Garros, wygrywając trzy ostatnie edycje turnieju. Raz nie miała sobie równych w US Open. Najsłabiej niezmiennie wypada na kortach trawiastych.
Jestem przekonany, że Iga może wygrywać na każdej nawierzchni. Trudność z trawą polega na tym, że zaczyna się zaraz po sezonie na kortach ziemnych. I tu jest problem, bo jeśli tak jak Iga w ostatnim sezonie, grasz w półfinale w Stuttgarcie, wygrywasz w Madrycie, Rzymie i Paryżu, to twoje ciało i umysł potrzebują trochę odpoczynku – mówi Wim Fissette w rozmowie z “Faktem”.
Reklama
Świątek dokonała zmiany w sztabie, w mediach poruszenie. Co za wieści przed Australian Open
– Ale jeśli odpoczywasz, to wiesz, że nie masz wystarczająco dużo czasu, aby przygotować się do trawy. Na ziemi Iga wychodzi na kort i wszystko przychodzi jej automatycznie. Wygrała na niej tyle meczów, że dokładnie wie, co robić. Na trawie nie ma na razie takiej pewności siebie – dodaje 44-letni szkoleniowiec.
Fissette chce powtórzyć 2018 rok. Wimbledon wygrała wtedy tenisistka mówiąca po polsku