CELEBRITY
Wrócił i jest liderem Polaków. Żyła wysoko w kwalifikacjach
Piotr Żyła powraca w wielkim stylu, ale niepokój o Zniszczoła. Zaskakujący wynik Amerykanina na podium
Ostatni przedświąteczny weekend Pucharu Świata w skokach narciarskich, zgodnie z tradycją, odbył się w szwajcarskim Engelbergu. To właśnie tam, na dobrze znanej polskim kibicom skoczni, swoje przełamanie mieli znaleźć Kamil Stoch i pozostali reprezentanci Polski. Już w piątek odbyły się kwalifikacje do sobotniego konkursu, a najlepiej z Polaków zaprezentował się Piotr Żyła, zajmując 12. miejsce. Zwycięzcą kwalifikacji został Austriak Daniel Tschofenig.
Trudny poprzedni sezon i zmiany w kadrze
Ubiegły sezon nie przyniósł polskim skoczkom większych sukcesów. Mimo kilku przebłysków formy, takich jak dobre występy Kamila Stocha w Turnieju Czterech Skoczni czy udana końcówka sezonu w wykonaniu Aleksandra Zniszczoła, ogólny obraz był rozczarowujący zarówno dla zawodników, jak i kibiców. Trener Thomas Thurnbichler również nie ukrywał, że wyniki były poniżej oczekiwań.
W obliczu tych trudności przed bieżącym sezonem zdecydowano się na poważne zmiany. Kadra została podzielona na dwa obozy: pierwszy prowadzony przez Thurnbichlera, a drugi z Kamilem Stochem, który postawił na indywidualny sztab szkoleniowy. W jego składzie znaleźli się Michal Dolezal oraz Łukasz Kruczek, czyli osoby, które już wcześniej doprowadziły Stocha do licznych sukcesów.
Powrót Żyły i obiecujące kwalifikacje
Pierwsze konkursy obecnego sezonu nie przyniosły rewolucji, ale pojawiły się pozytywne sygnały. W piątkowych treningach w Engelbergu największe nadzieje polskich kibiców wzbudził Piotr Żyła, który wrócił do rywalizacji po startach w Pucharze Kontynentalnym i prezentował bardzo wysoką formę.
Już w pierwszym treningu Żyła niestety zaliczył upadek, co wzbudziło chwilowy niepokój. Na szczęście dwukrotny mistrz świata szybko wrócił do rywalizacji i w kwalifikacjach udowodnił swoją wartość, oddając skok na 131 metrów w trudnych warunkach.
Polacy w kwalifikacjach: mieszane odczucia
Za Żyłą do kwalifikacji przystąpił Kamil Stoch. Po słabszych treningach jego skok na 128,5 metra był poprawny, choć daleki od optymalnego poziomu. Jakub Wolny, który w ostatnim czasie prezentuje stabilną formę, wylądował na 130,5 metra, co dało mu miejsce w czołówce polskich zawodników.