CELEBRITY
68 minut i koniec! Świątek zagrała kosmicznie. “Nie do zatrzymania”
Zwycięstwo w Roland Garros to największe osiągnięcie Igi Świątek w 2024 roku – zdecydowali jurorzy w plebiscycie “The best of Iga”. Polka trzeci raz z rzędu okazała się najlepsza w Paryżu. W finale pokonała rewelację imprezy Włoszkę Jasmine Paolini 6:2, 6:1.
Jak co roku pod koniec grudnia podsumowujemy najważniejsze występy i wyniki Igi Świątek w plebiscycie “The best of Iga”. Pomagają nam w tym jurorzy z całego świata, którzy na co dzień zajmują się tenisem. To pierwszy i jedyny w mediach plebiscyt skupiony wyłącznie na występach polskiej tenisistki.
W kategorii “Największy sukces Świątek w 2024” eksperci wskazali na wygraną Polki w Roland Garros, choć do wyboru mieli także brązowy medal igrzysk olimpijskich w Paryżu, triumf w turnieju WTA 1000 w Madrycie oraz trwanie na czele rankingu WTA niemal przez cały rok. Najwięcej głosów ekspertów – aż 11 z 15 – zebrał jednak triumf w Paryżu: 23-letnia tenisistka w wielkoszlemowej imprezie w stolicy Francji najlepsza okazała się po raz trzeci z rzędu, a czwarty w ogóle, bo wygrała także w 2020.
Wśród jurorów wskazujących na Rolanda Garrosa jako największy sukces Świątek był m.in. francuski dziennikarz Remi Bourrieres, który z bliska oglądał występy naszej tenisistki. – Nie mam żadnych wątpliwości, że triumf w Roland Garros to najcenniejsze dokonanie. To Wielki Szlem, jej trzeci tytuł z rzędu w Paryżu – osiągnięcie, po które w Erze Open [od 1968 – red.] sięgnęły tylko Monica Seles i Justine Henin. Do tego za Igą wspaniałe mecze, jak z Naomi Osaką czy Jasmine Paolini – wymienia.
Paryż należy do Igi Świątek
W drugiej rundzie Polka była o włos od porażki, gdy przegrywała z Osaką 7:6, 1:6, 4:5. Japonka nie wykorzystała jednak piłki meczowej. Z Paolini ówczesna liderka rankingu zmierzyła się zaś w paryskim finale.
Włoszka była rewelacją turnieju, nigdy wcześniej nie przeszła w Wielkim Szlemie czwartej rundy w singlu. W meczu decydującym o tytule w Paryżu świetnie zaczęła, przełamując Świątek i prowadząc 2:1. To jednak tylko podrażniło faworytkę, która wrzuciła wyższy biegi i od tamtego momentu wygrała aż 10 gemów z rzędu!
Paolini nie obniżyła nagle poziomu – to Świątek zagrała kosmicznie. – Udowodniła, że jest nie do zatrzymania na ziemi – przyznaje włoski dziennikarz Diego Barbiani z portalu Oktennis.it. Żałuje, że jego rodaczka nie miała realnych szans na zwycięstwo, ale docenia klasę naszej tenisistki. On również postawił na jej wygraną w Paryżu w kategorii największy sukces.