CELEBRITY
Polka celowała w medal w Paryżu. Teraz przemówiła. “Mam ten cel”
Katarzyna Wasick od lat jest jedną z najlepszych polskich pływaczek. Ma w dorobku liczne medale mistrzostw świata i Europy na dystansie 50 m stylem dowolnym, a także pięć startów olimpijskich. Jej nowy cel? Historyczny start numer sześć. — Wszyscy jesteśmy zawiedzeni, choć… piąte miejsce w finale, z tego też trzeba się cieszyć — uważa.
32-letnia Wasick ma na koncie sześć medali mistrzostw świata, do tego osiem razy stanęła na podium mistrzostw Europy. Już pięciokrotnie startował w igrzyskach olimpijskich, ale wciąż tego najcenniejszego krążka jej jednak brakuje.
Do sześciu razy sztuka na IO. Katarzyna Wasick nie poddaje się
W igrzyskach zadebiutowała już w 2008 r. w Pekinie, gdy mając zaledwie 16 lat popłynęła w sztafecie 4×200 m st. dowolnym. Na pierwszy medal międzynarodowej imprezy musiała poczekać do 2011 roku, gdy wraz z koleżankami zdobyła w Szczecinie brąz mistrzostw Europy na basenie 25-metrowym w sztafecie 4×50 m st. zmiennym.
Rok 2012 to kolejne podejście do igrzysk. W Londynie ponownie nie odniosła jednak sukcesu – na 100 m st. dowolnym odpadła w eliminacjach, podobnie jak w sztafecie. Po nieudanym występie olimpijskim zdecydowała się zmienić otoczenie i na studia wybrała Stany Zjednoczone, kolebkę pływania.
— Wyjechałam na studia w 2012 r. To było dla mnie wielkie przeżycie, bo jestem bardzo związana z rodziną — opowiadała później krakowianka, która rozpoczęła naukę psychologii na Uniwersytecie Południowej Kalifornii.
Trenując pod okiem słynnego amerykańskiego szkoleniowca Dave’a Salo zdobywała medale w akademickiej lidze NCAA. Wywalczyła też trzecią w karierze olimpijską kwalifikację.
Sukcesy akademickie nie przełożyły się udany start w igrzyskach – w Rio de Janeiro ponownie zakończyła starty na eliminacjach. Później jej kariera stanęła pod znakiem zapytania z powodu kontuzji, chociaż w życiu prywatnym 2016 rok był dla niej wyjątkowo szczęśliwy – właśnie wtedy w rodzinnym Krakowie wyszła za mąż.