CELEBRITY
Nagle obniżyli rozbieg przed skokiem Wąska. Ależ odpowiedź Polaka, jest co świętować
Nagle obniżyli rozbieg przed skokiem Wąska. Ależ odpowiedź Polaka, jest co świętować
Piątek był udanym dniem dla Polaków na Wielkiej Krokwi. “Biało-Czerwoni” co prawda nie zachwycili w kwalifikacjach, ale wykonali zadanie i w pełnym, pięcioosobowym składzie zakwalifikowali się do niedzielnego konkursu indywidualnego. Po raz kolejny zaimponował Paweł Wąsek (7. miejsce), który udowodnił, że w sezonie 2024/25 należy do światowej czołówki. Na jego próbę nie wpłynęło nawet obniżenie rozbiegu tuż przed skokiem. W piątkowych zmaganiach triumfował Daniel Tschofenig.
W oficjalnych treningach polscy skoczkowie dali kibicom w biało-czerwonych barwach liczne powody do radości. O ile pierwsze ich skoki były dalekie od idealnych, o tyle po przerwie każdy podopieczny Thomasa Thurnbichlera stanął na wysokości zadania. Najbardziej zaimponował nie kto inny, jak Paweł Wąsek, który osiąga życiowe wyniki i nie zamierza się zatrzymywać. Tuż przed kwalifikacjami przekroczył on prawie magiczną granicę 140 metrów, dzięki czemu uplasował się w czołowej dziesiątce.
Wielka Krokiew cieszynianinowi funduje ostatnio kapitalne wspomnienia. Tydzień temu triumfator Letniego Grand Prix 2024 cieszył się w Zakopanem z tytułu zimowego mistrza kraju. “Musiałem się jeszcze wczuć w tę skocznię. Początki zatem nie były łatwe, ale na konkurs – po raz kolejny – wzniosłem się na ten mój fajny poziom. Miałem trochę szczęścia do warunków, ale wykorzystałem je i miałem wiele frajdy ze skoków. To mnie cieszy. Zwłaszcza ten pierwszy skok w konkursie, bo kolejny raz przeskoczyłem skocznię” – mówił szczęśliwy sportowiec tuż po dekoracji w rozmowie z Tomaszem Kalembą.
Paweł Wąsek najlepszym Polakiem w kwalifikacjach. Thurnbichler ma co świętować
Złoty medalista z zeszłego tygodnia na belce pojawił się jako piąty spośród “Biało-Czerwonych”. Wcześniej o wrzawę na trybunach zadbali koledzy 25-latka. Dobrą dyspozycję z drugiego treningu potwierdził Kamil Stoch (125,5 m). W pewnym stylu do niedzielnych zmagań awansowali również Dawid Kubacki (126,5 m), Jakub Wolny (123 m) oraz Aleksander Zniszczoł (125 m). Zgodnie z oczekiwaniami ekspertów, przyćmił ich jednak Paweł Wąsek (136,5 m). Zwycięzcę ostatniej edycji Letniej Grand Prix nie zdekoncentrowało nawet obniżenie rozbiegu tuż przed jego skokiem.
Kwalifikacje padły łupem Daniela Tschofeniga (136,5 m). Tuż za triumfatorem niedawnego Turnieju Czterech Skoczni uplasowali się Johann Andre Forfang (140 m) oraz Anze Lanisek (138 m).