CELEBRITY
Iga Świątek celuje w historyczny czwarty tytuł w Dosze, skupiona na teraźniejszości

Iga Świątek (wym. Świą-tek), obecna wiceliderka rankingu WTA, stanie przed wyjątkową szansą zapisania się w historii turnieju Qatar TotalEnergies Open w Dosze. Polka, która triumfowała na katarskich kortach w 2022, 2023 i 2024 roku, może zostać pierwszą tenisistką w historii turnieju, która sięgnie po czwarte z rzędu zwycięstwo. Mimo historycznej stawki, Świątek podkreśla, że koncentruje się na teraźniejszości i każdym kolejnym meczu, a nie na przeszłych sukcesach.
Turniej w Katarze od kilku lat jest jednym z ulubionych przystanków w kalendarzu polskiej tenisistki. W trzech kolejnych edycjach pokazała tam swój najlepszy tenis, dominując rywalki i nie tracąc ani jednego seta w finałach. Jej ofensywny styl gry, doskonała praca nóg i znakomita defensywa idealnie sprawdzają się na twardych kortach w Dosze.
W 2024 roku Świątek wygrała turniej po jednostronnym finale przeciwko Jelinie Rybakinie, potwierdzając swoją dominację. Teraz jednak stawka jest jeszcze wyższa – czwarty tytuł z rzędu to osiągnięcie niezwykle rzadko spotykane w zawodowym tenisie kobiet.
Rywalizacja o numer jeden
Pozycja liderki rankingu WTA należy obecnie do Aryny Sabalenki, która objęła prowadzenie w październiku 2024 roku, kończąc 11-miesięczne panowanie Świątek. Turniej w Dosze może mieć kluczowe znaczenie w walce o pierwsze miejsce na świecie, zwłaszcza jeśli obie tenisistki dotrą do decydujących rund.
Polka jednak nie skupia się na walce o ranking, a bardziej na własnej grze. W wywiadach podkreśla, że jej celem jest rozwój i utrzymanie wysokiej formy, a nie ściganie się o numer jeden za wszelką cenę.
Trudna droga do tytułu
Losowanie turniejowe nie będzie łatwe dla Świątek. Już w drugiej rundzie może trafić na wymagającą Marię Sakkari, a w dalszej fazie turnieju na inne czołowe zawodniczki, w tym Coco Gauff, Jelenę Rybakinę czy samą Sabalenkę.
Mimo to Polka pozostaje optymistycznie nastawiona, koncentrując się na każdym kolejnym meczu i dostosowując swoją grę do rywalek. Jej podejście, które koncentruje się na „tu i teraz”, przynosiło jej już sukcesy w przeszłości i może okazać się kluczowe także tym razem.
Czy Świątek zapisze się w historii?
Zwycięstwo w Dosze po raz czwarty z rzędu byłoby wyczynem godnym mistrzyni i umocniłoby jej pozycję jako jednej z najlepszych tenisistek współczesnego tenisa. Jednak, jak sama mówi, nie skupia się na rekordach, lecz na swojej grze.